"Ciekawy..."
"Mądry i pouczający, mało takich niestety..."
"Świetnie zrobiony!"
"Cóż za pomysł, niesamowite..."
"Fajny, a figury to jej pozazdrościć!"
To kilka komentarzy, które usłyszałyśmy wychodząc z Kinoteatru po projekcji "Tataraku".
Mój drugi raz, Asi pierwszy. Poruszona i zamyślona. Stwierdziła, że chyli czoła przed takim odważnym pomysłem i jednocześnie tak subtelnym, pięknym, poruszającym jego zrealizowaniem.
Oczywiście były też nasze zachwyty nad rolą Pani i Pana Englerta.
A Festiwal się rozkręca. Nie wiem co się będzie działo na Shirley, bo dzisiaj juz 40 min. przed rozpoczęciem projekcji była prawie pełna sala. A miejsca nie są numerowane, więc...chyba spędzimy popołudnie koczując w okolicach wejścia
Pozdrawiamy Pani Krysiu i do zobaczenia!
N.