Moja Kochana Pani Krystyno,
Wracam z moich wojaży po Tunezji, nadrobiłam już zaległości co nowego z OCH-em i w ogóle w Dzienniku więc i u Pani. A, okiennice w kolorze antracytowym? No to pięknie będzie Dach już zielony mam nadzieję tak jak Pani marzyła? O ile ten pan od dachu dobrze wszystko przemyślał?
Teraz trzeba złapać oddech po tych upałach (43 stopnie....)
Odpoczynek cudny, opalenizna się poprawiła
Ale najgorsza rzecz jaka może istnieć, na takich egzotycznych wyjazdach, to pójść na tamtejszy targ i się targować (jednak to niestety nieuniknione w tej kulturze). Wszystko świetnie dopóki są pewni, że coś kupimy, gorzej jak jednak nie, no to wtedy bywa mało ciekawie. Strasznie nachalni. I tylko ,,Dzień dobry, jak sie masz" do znudzenia za nami wołali.
No co jak co, ale jak dotąd bywalam w tych muzułmańskich krajach, to nikt mnie jeszcze nie chciał kupić za 20 wielbłądów i Ferrari... Dobrze, że się rodzice na to Ferrari nie skusili… No chyba, że potem rodzice sprzedali by to Ferrari i pieniądze przeznaczyli na Fundację na Rzecz Kultury, to myślę, że jeszcze w taki interes bym mogła wejść i to bardzo chętnie
Widok z balkonu dla Pani zrobiłam (szkoda, że nie był na morze)
I jeszcze kilka zostawię, takie najważniejsze, żeby Pani nie zanudzić.
Tak wyglądalo wnętrze domu, który był udostępniony na zwiedzanie (chciałaby Pani mieszkać w takich barwach? -
ja nie wiem....ładne ale tak na chwilę chyba)
Rytualne malowanie stóp:
(w realu to wygląda tak, że stopy i palce u rąk są pomalowane od spodu czarną farbą, co daje mało estetyczny efekt...)
Mozaiki w Tunisie (najwcześniejsze mozaiki w Tunezji i podobno największe muzeum mozaik na świecie, oczywiście pomijając Rawennę, bo do tamtych trudno cokolwiek przyrównać):
Kartagina - to co przetrwalo do czasów współczesnych:
I spokój zatoki na koniec
(morze było bajeczne po prostu).
Polaków sporo, jak dobrze pamiętam, mówili 25 tys. Turystów oczywiście.
Dużo się działo przez ten tydzień, ale dobrze już wrócić. Brakowalo mi Pani...
Pozdrawiam Panią najserdeczniej,
J.
PS. Złakniona Pani pisaniny, jak to Pani nazywa, dorwałam dziś też nowy numer "Poradnika". Rozmowa z Jędrkiem jest SUPER!
I dziś jeszcze ,,Kuchnia polska". (zobaczę po raz drugi) No to dopiero jestem w domu.
Miłej soboty życzę Pani, dużo sił do tych urzędów i spotkań i żeby te trudne plany widowni w miarę możliwości szybko się wyprostowały