Droga Pani Krystyno.
W latach gdy odbierano nam Nadzieje na czlowieczenstwo, odbierano Nadzieje na godnosc, wspaniali ludzie jak p.Milosz czy nie odzalowany Jacek Kaczmarski czy tez przesmiewczy p. Pietrzak a takze Pani swoja aktorska tworczascia, Nam szarym ludziom w szarej rzeczywistosci dawaliscie Nadzieje. byliscie energia ktora podtrzymywala Nadzieje.
Mysle ze dzis jestesmy zmeczeni falszywym obrazem rzeczywistosci ktora wkracza do nas poprzez gazetowe sensancje, marna tworczosc muzyki lansowanej dla komercji. Falszywa rzeczywistosc wkracza do naszych domow przez szklane okienka programow mowiacych o zaklamaniu, oszustwach, podlosciach, jezykiem lansujacych siebie politykow i prowadzacych programy redaktorow.
Wiem ze pani blog jest czytany i analizowany przez rozne srodowiska.
Pani Krystyno, czy nie pora choc troche czasu poswiecic by przywrocic nam Nadzieje?
Nie mowie tu o politykowaniu czy manifestacjach.
Czytajac pani slowa, jezyk ktorym pani opowiada odczuwam ze ta Nadzieja istnieje, ale to tylko blog. Teatr, pani tworczosc jest w codziennosci naszej bardzo ograniczona, slyszalna dla niewielu.
Karmia nas jezykiem panow Kurskich, Niesiolowskich i im podobnych. Co to za jezyk? czy ten jezyk moze dawac nam Nadzieje? Ten jezyk nas atakuje! Staje sie nasza codziennoscia.
Prosze o Was, o Pania, o srodowiska tworcze prosze o Wasz Glos. Dzis nikomu nie odbiera sie glosu.
Byliscie odwazni, glosno slyszalni gdy wtedy nawet szeptanie moglo bolec.
Prosze o Wasz Glos ktory napewno nie zgadza sie na jezyk nam podawany, niszczacy jezyk!
Prosze mowcie pieknem waszych slow w protescie przeciwko obrzydliwej kipiacej nienawisci wsrod gadajacych glow nazywanych liderami naszego Panstwa czy kreatorow medialnych przekazow.
Prosze o jeszcze jedna Nadzieje.
Zycze pani duzo sily, cierpliwosci i czasu, dla nas pozostajacych w Nadzieji.
Pozdrawiam bardzo serdecznie.