przez akdi Śr, 15.07.2009 06:24
... a jednak mam wrażenie, że Zbigniew Zapasiewicz żyje i będzie żył we wszystkich, którym Opatrzność skrzyżowałą z nim drogi życia. Był człowiekiem działania i takim pozostanie. To, co było cechą spotkania z NIm to nie tyle (i nie tylko), słuchanie Go i oglądanie, ale doświadczanie jego obecności, która obligowała do świadomego bycia. Wśród wielu wspaniałych cech miał także i tą, która dana jest niewielu - zdolność kreowania nie tylko chwili świata wyobrażonego, ale pokazywania go w sposób, który w każdym z nas pozostawił coś dobrego, co trwa i będzie trwało, to nieprawda, że był.