Witam Pani Krystyno
Na wstępie złote medale za grę aktorską, w zasadzie Pan Trela mógłby milczeć przez cały spektakl, a i tak dałby wyraz wszystkiego........po prostu mistrzostwo......Moje odczucia po tym spektaklu są zupełnie inne niż te, które tu wcześniej zostały przekazane.
Ja wróciłam do domu raczej zaniepokojona, gdyż Pani wzruszenie na koniec, smutna, skupiona i skierowana w jeden punkt twarz spowodowały, iż zastanawiam się jaka celowość takiego akurat repertuaru ?
A widoczność była bardzo dobra, bo z I rzędu....smutno, bardzo smutno...
Z całym szacunkiem ,czy to tak trochę nie masochizm , a może terapia, albo ta tematyka za ciężka???? Może się mylę, ale pamiętam, iż po niejednym spektaklu nawiązywała Pani kontakt z widownią, a tu brak.........Jeżeli nie będzie Pani miała ochoty , to proszę nie odpowiadać, ja zrozumiem.....ale musiałam się podzielić z Panią tymi odczuciami.....bo jakoś nie daje mi to spokoju.....
Podziwiam za siłę.....Jest Pani naprawdę WIELKA....
D.D