przez Andriej Lepper Cz, 23.04.2009 00:35
Mnie tu ni mo, to nie napisze, że książka już na wyprzedaży. Taki hit.
A niektóre komentarze na Merlinie niczym przecudne perełki.
Szkoda (2007-07-10)
Dorota Gorska
W książce przytoczono słowa Pani Magdaleny, że chciałaby, aby o niej ktoś napisał taka książkę, jaką ona sama napisała o swojej siostrze. Niestety "Magdalena, córka Kossaka" taką książką nie jest. Udało mi się przeczytać to "dzieło" w jeden wieczór tylko z uwagi na jego mizerną objętość - fakt, że TAKIE życie TAKIEJ osoby zostało opisane na zaledwie 130 stronach (reszta to przypisy) mówi sam za siebie. Szkoda, że nie napisał tej książki ktoś, kto potrafi pisać ze 30 lat temu. Autor (może raczej redaktor?) tego "dzieła" ograniczył się do przytoczenia kilkudziesięciu wspomnień, ułożonych w zupełnie niezrozumiałym dla mnie porządku, okraszonych zdjęciami i rysunkami z rodzinnego zapewne archiwum - Magdalena, córka Kossaka zasługuje na więcej.
Zdecydowanie nie polecam czytania tej ksiązki. (2007-08-20)
Iwonna Borkowska
Powodowana wielką sympatią do postaci Magdaleny Samozwaniec kupiłam "Magdalenę, córkę Kossaka" i ogromnie się rozczarowałam. To, co autor "popelnił", to jedno wielkie nieporozumienie. Niczego nowego się z tej książki nie dowiedzialam. Tę garść wspomnień mógł zebrać w zasadzie każdy. Do tego nie potrzeba być literatem. Na tę pozycję po prostu szkoda pieniędzy. Myślę, że Magdalena Samozwaniec nie byłaby z tego "dzieła" zadowolona. Po przeczytaniu tej pozycji jestem głęboko rozczarowana.
Ostatnio edytowano Cz, 23.04.2009 00:38 przez
Andriej Lepper, łącznie edytowano 2 razy
Vance Havner: Tęsknię za niebem.
To właśnie nadzieja, że umrę - trzymała mnie przy życiu do tej pory.