Hej,
Dobrych Świąt, czy to religijnych, czy gastronomicznych, czy rodzinnych czy jeszcze jakichkolwiek innych. Niech każdy znajdzie w nich coś dobrego dla siebie.
A ja odpadam w przedbiegach w konkursie pt. Sernik. Robię tylko Paschę i parę innych drobiazgów, resztę kupiłam
A tutaj (UK) dziś Good Friday - dzień wolny, ale wszędzie wielkie zabieganie i pośpiech, prawie jak zwykle. O trzeciej byłam w kościele, kościól napakowany, przedostałam się do przodu, pod sam ołtarz, z moim trzylatkiem. Trzylatek cicchy był, ale bardzo ruchliwy, wymachiwał, siadał, wstawał, kładł się itp. Widziałam spojrzenia pań z pierwszych ławek, stara londyńska, elegancka emigracja. Uff, po adoracji krzyża zmyliśy się, choć nie było łatwo dobrnąć do wyjścia. Ale i tak udało mu się wytrzymać 1.5 godziny bez mówienia