O Matko... Dzięki takim ... eksperymentom, 'nowym środkom wyrazu', Pani Teatr staje się jeszcze cenniejszy...
Może się nie znam, może podobnie jak Pani nie rozumiem, ale takie moje skromne zdanie.
Obyśmy umieli widzieć "rozdarte drzewo", a nie krzesło.
Pozdrawiam serdecznie,
N.