Droga Pani Krystyno,
Czy można delikatnie,aby nie sprawić Pani bólu opisać swoje uczucia po wywiadzie z Tomaszem Lisem- chyba się nie da,więc przepraszam z góry... Pani mądre,piękne słowa-wyraz wielkiej Miłości i oddania-śmiem powiedzieć-na zawsze,wypowiadane z łezką w oku,ogromnym przejęciem i jakże dobrym,ciepłym głosem-wzruszyły mnie bardzo...
Powiem więc tylko tyle,żeby nie roztrząsać -rozumiem i jestem z Panią całym sercem,a ci,którym ciężko będzie zrozumieć teraz,którzy będą być może zadawali trudne pytania- zrozumieją kiedyś...kiedy utracą najbliższą osobę,wtedy sami sobie na te pytania odpowiedzą...Pani nie musi...i bardzo się cieszę,że będzie Pani przed pytaniami chroniona...
Pani Krystyno,robi Pani dla nas tak wiele...Forum,które właśnie obchodzi URODZINY to niezwykłe miejsce,w którym można spotkać się z Panią,ale także poznać ciekawych ludzi i nawiązać nowe Przyjaźnie...właśnie dzięki nowej,poznanej na Forum,która przyjechała odpowiednio wcześnie,żeby stanąć po wejściówki mogłam dziś potraktować spotkanie z Panią w TP jako tabletkę p/bólową,po ... lepiej nie mówić,kolejny etap stresu,o którym pisałam jakiś czas temu... ale...
nawet Pani nie wie,jak wspaniale Pani działa!!!
Pani Krystyno,po raz kolejny,za wszystko- DZIĘKUJĘ...
Życzę Pani dużo ciepła i życzliwości ludzi,których Pani spotyka...
Pozdrawiam najserdeczniej,Agnieszka.
Ps.Własnie spojrzałam na zegarek...to było wczoraj,więc- do zobaczenia dziś wieczorem,A.