Przepraszam, Pani Krystyno, wiem, że to Pani jest tu od odpowiadania, ale... no nie mogę!!!!
Po pierwsze - Ja prywatnie wulgaryzmów nie używam w przeciwieństwie do Pana. - brawo dla Pani!!!
Po drugie - Krzysiu, mam wrażenie, że Pani Krystynie chodzi o to, abyś przeczytał "Ucho, gardło, nóż" - tylko ostrzegam, że tam wulgaryzmów jest znacznie więcej...
Po trzecie - pisząc, że Pani Krystyna niechlujnie podpisując swoje książki, ma "swoich widzów w dupie i nie liczy się z nimi w ogóle" użyłeś wulgaryzmu...
Pani Krystyno, no ja jakoś mam odmienne zdanie... Tak się składa, że jestem posiadaczką kilku Pani autografów w Pani książkach, a jednym z ważniejszych i cenniejszych jest ten, który otrzymałam w "Mojej Drogiej B", oczywiście za pośrednictwem Pani Marty w styczniu ubiegłego roku w Katowicach po "Skoku z wysokości"... I ten właśnie autograf, dla mnie przynajmniej, świadczy o tym, że nie ma Pani widzów w d..., a wprost przeciwnie... Z całym szacunkiem - Pani Marta mogła mnie wtedy odprawic z kwitkiem, co zrozumiałabym i przyjęła bez słowa komentarza. Zresztą zawsze ma takie prawo. I tak miałam wyrzuty, że w ogóle prosiłam....
Ja przynajmniej czuję, że nikt tak jak Pani nie szanuje swojej publiczności, parę razy zdarzyło mi się być w Polonii, więc wiem, co piszę... Zresztą myślę, że większość Czytających tez wie... Dzwoniąc do teatru słyszymy Pani głos, w szatni przemili ludzie - jeden z nich przepraszał mnie kiedyś, że muszę chwilę zaczekać, bo nie miał drobnych, żeby mi wydać (kupowałam zdaje się wtedy kubek ), wiem też, że kiedy jeszcze były poduszki dla "wejściówkowiczów" czasem można było dostać je od Pani Wiem, że to małe rzeczy, ale tak własnie czuję....
Pani Krystyno, żeby nie mnożyć listów, i trochę zmienić nastrój...
Jutro dwa lata od dnia, kiedy pierwszy raz widziałam SV w Polonii, i od mojego z Panią pierwszego spotkania...
Tak było 17.02.2007 po Shirley... wspaniały, niezapomniany wieczór...
Mijają tez dwa lata moich spotkań z Panią i Forumowiczami tutaj...
Dziękuję, że Pani jest, tutaj, i na scenie... To dla mnie bardzo ważne...
Pozdrawiam Panią najserdeczniej,
Agnieszka Ż. z Dąbrowy Górniczej
I