Po stanie wojennym zachodnia granica Berlina była dla mnie dziewicza. Po siedmiu godzinach ...stania, udało się. Do dziś nie wiem czy zapach który dotarł mnie po zachodniej stronie był wytworem mojej wyobraźni, czy faktycznym zjawiskiem. Ta miłość istnieje do dziś i kiedy mogę wpadam choćby na kawę gdzieś na KuDamm.
Jako poznaniakowi ciężko mi kochać Berlin, nie tylko dlatego że przez 60 lat nie zbudowano autostrady do granicy. Warszawy zresztą mi także nie pozwalają "kochać" z tych powodów. Jest wielu którzy chętnie postawili by mur na granicy i choć wiem że BERLINALE jest ponad ksenofobią to jednak niektórzy próbują go stawiać, ostatnio nawet w samolotach.. Pani właśnie wyjęła ..nie cegłę ..cały ogromny kawał. Gratuluję siły, podziwiam, kocham. Piotr (żona i dzieci, Marika i Michał nie bedą zazdrośni bo wiedzą że tato kocha kochać)