Pani Krysiu, no nie... jak mogłam?! Ja jakoś nie dotarłam do tego artykułu z Wyborczej, ale po jego przeczytaniu a i też wcześniej, po obejrzeniu gdzieś niedawno Pani wypowiedzi, zrozumiałam dlaczego tak jak mi kiedyś Pani napisała ,,Tatarak" nie jest filmem festiwalowym i dlaczego jest dla Pani tak osobisty... aha ta wypowiedź była w ten dzień gdy rozpoczął się festiwal w Berlinie. No cóż, myślę, że tak jak mi też Pani pisała wszystko będzie wiadomo gdy film się ukaże, a to mam nadzieję już niedługo. Narazie mocno trzymam za ,,Tatarak" kciuki! Ale od dłuższego już czasu nie daje mi spokoju pytanie, ja bym je określiła jako egzystencjalne niemalże, czy i kto Pani przywiezie tego Złotego Niedźwiedzia, no bo skoro Pani nie jedzie, jak sama Pani mówiła...?
Wszystkiego miłego
Julita