przez Baska Cz, 12.02.2009 18:54
Fasolę po bretońsku gotuję w wersji łagodniejszej, bez kiełbasy czy tez boczku.
To takie danie awaryjne, gdy już nie wiesz co, albo lodówka opustoszała..
ważne jest, żeby suchą fasolę namoczyć, np. na noc, wlać sporo wody, tak nad fasolą jakieś 5-6 cm.
Następnego dnia gotować w tej samej wodzie, co się moczyła. Dodaje do gotowania kminek (cały), liść laurowy.
trochę soli, ewentualnie ziarenka pieprzu. Gdy już jest na wpół miękka, podsmażam na oleju drobno pokrojoną cebulkę, dodaję do fasoli , wyciskam 2 ząbki czosnku polskiego lub 4-5 chińskiego.
Gdy fasola jest prawie miękka dodaję przecier pomidorowy (bardziej lub mniej zagęszczony) i majeranek.
doprawiam do smaku solą i pieprzem, ewentualnie dodaje jeszcze, ale tym razem wyciśnięty w prasce, czosnek.
Danie bardzo pożywne i dietetyczne, wegetariańskie. I bardzo smaczne.