Pani Krystyno! Piszę dopiero dzisiaj...
Musiałam sobie to wszystko poukładać.
Zaraz po powrocie z "Shirley" mój wpis brzmiałby tylko: och!!! ach!!! och!!! ach!!!
Ale to wcale nie minęło:)
Była Pani po prostu fantastyczna!
Shirley widziałam drugi raz. Pierwszy ok.15 lat temu. Ja byłam całkiem inna.
Shirley zresztą też:)
Z tamtego czasu pamietam głównie moje "porażenie", że moja ukochana aktorka,
Wielka Krystyna Janda jest tak blisko, na żywo!
I czułam, że problemy Shirley mnie nie dotyczą, byłam jakby "obok".
Teraz , po tylu latach, dzieci dorosły i sie usamodzielniają, a ja zmieniłam sie bardzo.
Shirley wg mnie też inna. Dojrzała, łagodna, pogodna.
A Pani wciąż zachwycajaca w tej roli!
Wiekszość kobiet pisze do Pani, że Shirley cos zmieniła w ich życiu.
I ja się zastanawiam, co by tu napisać...
I napiszę, że jest mi dobrze w moim zyciu. Naprawdę dobrze.
Znam swoje ograniczenia zdrowotne, nauczyłam się (z niemałym wysiłkiem) je akceptować.
I mimo wszystko staram sie czerpac z życia ile sie da.
Shirley uzmysłowiła mi, że mam szczęscie w postaci wspaniałego męża i nie muszę mówić do sciany!
Dobrze sobie czasem o tym przypomnieć i docenić:)
Dziękuję!
I ten blask, który bił ze sceny!
Czy to od swiatła ( brawa dla oświetleniowca),czy białego szlafroka, czy złotego wisiorka?
A bez wątpienia od Pani!!! I ta lekkośc z jaką Pani gra!
A w kuluarach: " zachwycająca" , "olśniewająca!", "boże, jaka Ona chuda!", "mistrzostwo!"
I owacja na stojąco:)
I pierwszy raz w zyciu mi sie zdarzyło, że wychodząc pomyślałam: a moze by tak jeszcze raz...
Oczywiście biletów na nastepny seans juz dawno nie było!
Dziękuję, że nie zawiodła Pani namówionych przeze mnie przyjaciółek.
Wyszły zahipnotyzowane i stwierdziły, że "Janda jest fenomenalna" i powinna częściej grać w Krakowie!
Dziękuję za cudowny wieczór!
Za potęzną dawkę pozytywnej energii i śmiechu!
I do zastanowienia nad tym co mam!
I przy okazji dziekuje za te wszystkie lata spędzone z Panią przed telewizorem,
w kinie, i przy czytaniu Pani książek i felietonów i oczywiscie dziennika!
To juz 32 lata z Panią! Od "Człowieka z marmuru"
Życzę udanego odpoczynku zimowego i nabrania sił do dalszych wyzwań artystycznych!
I dużo, duzo zdrowia!
.