Droga Pani Krystyno,
Tak bardzo cenię Panią za siłę, której ma Pani olbrzymie pokłady. Tak myślę...I za mądrość. Tą życiową przede wszystkim. Proszę mi odpowiedzieć jak radzić sobie z brakiem lojalności,obłudą i kłamstwem? Jak uporać się z podłością ludzi, wydawałoby się najbliższych? Jak obronić przed wykorzystaniem i upokorzeniem? Jak pogodzić z okrucieństwem człowieka, któremu oddało się...ciało i duszę całą...? I jak uczyć dzieci, że mają być dobre i ufne, a tym samym bezbronne wobec podłości tego świata?
Nie radzę sobie z takim życiem. Nie mam się z kim podzielić tym, co mnie spotkało. Nie dlatego, że nie mam bliskich Ja się tego zwyczajnie wstydzę!
Czuję sie jak stary, zużyty i niepotrzebny fotel, który właściwie jest do wyrzucenia, ale może dałoby się na nim jeszcze zarobić.