Pani Krystyno, jest Pani coraz piękniejsza, jakąś taką urodą, że nic nie musi Pani mówić, a chce się na Panią patrzeć. Może to zabrzmi obrazoburczo, ale jako Agnieszka mniej mi się Pani podobała, niż teraz w każdej ze swoich ról. W imię Ojca i Syna - wysyłam