Nie bede sie powatarzal jak bardzo wspaniala Pani jest (BO JEST PANI FANTASTYCZNA) i jak wplywa na Pania dodatkowa praca (porownanie Shirley tuz po zakonczeniu zdjec do "Tataraku" i ostatnio:-) - wtedy byla Pani skrajnie zmeczona) ale chcialem sie odniesc do tego co Pani dzisiaj napisala w dzienniku... Mialem to samo poczucie... Obudzilem sie dzisiaj wczesnie i zlapalem za telefon zeby uprzedzic moich przyjaciol i znajomych, ze w piatek spotykamy sie u mnie na "wine and cheese"... Bylo mi to potrzebne a sadzac z odzewu nieco zaspanych jeszcze moich znajomych IM TEZ. Muzyka wino i sery nie zalatwia wszystkiego ale ja postaram sie zadbac zebysmy sie nie nudzili

Pani Krystyno, kiedy "Piosenki z Teatru" w Warszawaie znowu...? Bardzo czekam i nie tylko ja

Pozdrawiam cieplo w to jesienno-zimowe popoludnie. Wszystkiego dobrego na dzis, na jutro na najbliższy czas

Usciski
Marcin