ciotka! twoją Jaworzynkę zobaczyłam nocą po powrocie z sali, ale wtedy ani ręka ani nogą, a tym bardziej na szlak nie było siły... my tą dolinką zawsze wracaliśmy, w góry szliśmy szlakiem przez Boczań,
... a przy okazji i do ciebie i do innych, bo dawno nie byliśmy w Dolinie Pięciu Stawów - czy nadal schronisko "stoi" szarlotką z rabarbaru?
to było znak firmowy wlaścicieli, Krzeptowskich, gorąca, prosto z pieca, olbrzmie porcje i ten zapach, ... najlepsza szarlotka na świecie!!!
tak bywało na szlaku, woda pod, nad, z boku...
-----------------------------------------------------
dzisiaj od rana mamy słońce, nic tylko ubrać się i iść oglądać świat,
na dzień dobry, do kawy
Wago, aleś sobie wybrała fotkę
- mój M tez się na nią uparł, tylko żałuję, że drugi raz obecnie, juz tego nie zobaczymy, jak zwykle ulotne chwile,
i pomyśleć, że dzisiątki razy przejeżdżaliśmy nad tym tunelem (jest tam droga) i nigdy nie schodziliśmy na dół, przypadek, i dobrze, bo na dole bez problemu można spacerować i oglądać do woli różne zakamarki
- nie wiem tego kto akurat tak namalował wodę, ale ja uwielbiam, nie trudne, to zresztą - C. Moneta,
ze strony
http://www.monet.galeria.lap.pl/7401.html"Prześladuje mnie pewne marzenie, chce niemożliwego. Inni malarze malują most, dom, tódz (...)ja zaś chciałbym namalować atmosferę, w której tkwią most, dom, łódź.
Piękno nastroju, w którym się znajdują, to właśnie nic innego, jak to, co niemożliwe". CLAUDE MONET
-----------------------------------------------------------
- Agniś u was dalej sypie????
- anyaanyanya - aleś poleciała
radośnie!!! wstawaj! historię trzeba tworzyć... no dobra,
pośpij jeszcze, dzisiaj sama sprawdzę te głębiny...
Zieloni - dobrego dnia!!!