wczorajsze, listopadowe pola, mimo mgły też wyglądały zjawiskowo
a w Placuniowie to oczywiste, że zawsze jest kolorowo
no i najfajniejsza robota listopadowa, liście, z liśćmi o liściach … na okrągło,
grabie i do roboty!!!
Agniś - twoja kawę wypiłam duszkiem, (chwilo trwaj!!!!!!!!!!!!)
dla Zielonych, dla tych co tęsknią zostawiam herbatkę jesienną, wiecie jak ona smakuje,
w listopadzie? zimno, wiatr przewiewa, a tu idąc Aleją kubek grzeje w ręce, w sercu cieplutko, piasek chrzęści pod butami, i choć liście już leżą na ziemi, ma się wrażenie, ze jest zielono…
teremi - przepis na pigwówkę niebawem... ale i tak jestem pod wrażeniem twojej łagodności, że tylko przepis ci potrzebny, a nie produkt finalny
-----------------------
... jako, że nadrabiam zaległości paromięsięczne, dokopalam się Waszych relacji wakacyjnych, o górach mogę - tak jak o liściach - w kółko, dzięki za Wasze opowieści,
ostatnie Ity z Tatr, Wagi ze Słowacji, Magi z Karkonoszy no i te ciotki ze szlaku,
ech! kiedy to my byli w Betlejemce?! i co za cuda wyprawialiśmy na Orlej Perci?!
jak możecie wrzućcie coś jeszcze ze szlaków
-------------------------------
OluB - w naszej regionalnej telewizji, co jakis czas nadają powtórki ze Spotkań Zamkowych, z różnych, dawnych lat, niektóre nagrałam, wrzuce potem na płytkę, abyś się naoglądała
w końcu czas juz zacząć aklimatyzację, na razie choćby w myślach
, no nie?????????
..... jak dobrze, że to dopiero niedziela i do środy TAK DALEKOOOOOOOOOOOOOOOOOO... !!!- żal tylko, ze słońca nie widzimy od kilkunastu dni...