Wzruszyłam się patrząc na Pani dzieci.I trochę zazdroszczę.Ja też moje fotografuję,ale oglądanie fotografii z poprzednich lat jest dla mnie bolesne.Od kilku lat mój dorosły już syn choruje na schizofrenię,a tym roku moja dorosła córka też zachorowała - na depresję.Nie piszę tego,by Panią zmartwić,a wprost przeciwnie - dzieci trzeba mocno kochać w każdej chwili,godzinie i dniu.Nieważne - małe,czy duże,zdrowe,czy chore...
Tylko w pośpiechu dni czasem zapominamy im o tym mówić.Myślałam,że zawsze będzie na to czas,ale nie każdy ma to szczęście,by tak się stało.Życzę Pani dużo spokojnego szczęścia i radości z dzieci i wnuków.