W najbliższym tygodniu podwójna przyjemność
tzn. Człowiek z marmuru dwa razy:
2008-10-22
TVP Kultura - 20:35
2008-10-23
TVP Kultura - 14:25
Człowiek z marmuru
Polska, 1976
Rok 1976. Agnieszka (Krystyna Janda), studentka szkoły filmowej, realizuje pracę dyplomową, której bohaterem jest stalinowski przodownik pracy (Jerzy Radziwiłowicz). Jego kariera skończyła się nagle około 1952 roku. Poszukiwania ujawniają szereg faktów kompromitujących ustrój. Film Andrzeja Wajdy został nagrodzony na wielu prestiżowych festiwalach. Uwagę krytyki zwróciła konstrukcja dzieła - nie tylko pasjonującej opowieści o człowieku zniszczonym przez historię, lecz także skrupulatny zapis procesu powstawania filmu.
Reżyseria: Andrzej Wajda
Film Andrzeja Wajdy ma dwoje wyrazistych bohaterów. Są nimi wiejski chłopak Mateusz Birkut, naiwny, uczciwy i pełen dobrej woli przodownik pracy z lat 50., który po bolesnych (w przenośni i dosłownie) doświadczeniach buntuje się przeciw systemowi kłamstwa i przemocy - i Agnieszka, jego pełna pasji, chwilami bezczelna rówieśniczka z lat 70., dyplomantka szkoły filmowej, która mimo kłód, rzucanych jej pod nogi przez telewizyjnych szefów, próbuje nakręcić film o losach Birkuta.
Scenariusz Aleksandra Ścibora-Rylskiego powstał w 1963 roku, ale dopiero po 13 latach władze zezwoliły Wajdzie na realizację filmu. Cichą premierę poprzedził zakaz publikacji jakichkolwiek zapowiedzi i ocen bez zgody odpowiedniego wydziału komitetu centralnego PZPR. Film wyświetlano w jednym stołecznym kinie, ale ten zabieg właśnie, obok zamówionego chóru negatywnych ocen prasowych, dodatkowo zmobilizował warszawiaków. Kolejka przed kinem z dnia na dzień rosła, do czasu kiedy zaniepokojone zbiegowiskiem władze zezwoliły na projekcje w innych kinach. W ciągu dziesięciu miesięcy film Wajdy obejrzało prawie 2,5 miliona widzów. Pisał potem Bolesław Michałek, że film "zmienił sposób mówienia, jakby nagle zmienił się język i zaczęto mówić wprost".
Przejmującą postać tytułową zawdzięczamy krakowskiemu aktorowi Jerzemu Radziwiłowiczowi. Mocną, sugestywną, ale i ryzykowną w swej dynamicznej ekspresyjności postać Agnieszki stworzyła kinowa debiutantka Krystyna Janda ze stołecznego teatru Ateneum. "Kiedy robiliśmy >>Człowieka z marmuru<< - wspominała aktorka w książce "Tylko się nie pchaj" - Andrzej mówił: widz musi odczuć, że jutro przyjdą tacy, którzy nie będą prosili, by otworzono im drzwi, lecz rozwalą je kopniakiem. I o tym, jak je rozwalili, opowiedział >>Człowiek z żelaza<<".
http://serwisy.gazeta.pl/tv/1,47082,5795260,Czlowiek_z_marmuru_____.html
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Pani Krystyno,
co do filmów p. AW to serdecznie pozdrawiam w oczekiwaniu na Tatarak w kinie!
a tak na marginesie tak mi
dobrze robią te Wasze Urodziny
jak się tak uśmieję do łez to mi się dobrze zasypia
chciaż praca przez to zaniedbana (nie dość że siedze w Teatrze a nie przed laptopem to jeszcze śpie a nie pracuję ) ale jaki nastrój lepszy!
przytulaka załączam
amc
ps. ładne to Jędrkowe ujęcie Millennium Bridge
pps. nie chciałabym się czepiać ale zahaczyć chyba się pisze przez "samo-h" a nie "ce-h"