przez Iwona3331 N, 12.10.2008 12:01
Nie wiem czy akurat tu powinien znaleźć się mój wpis ale.. Ile takich postów było już w tym miejscu? Ile takich "Shirley" samym przed sobą trudno się przyznać ;"tak, to ja, to o mnie"? I dlatego pewnie mój wpis zostanie niezauważony ale jakaś nadzieja pchnęła mnie do zalogowania sie na forum. Po kilku latach regularnego odwiedzania strony... Otóż, jako człowiek, który nie wiedzieć czemu i kiedy zaczął traktować twórczość Pani Jandy jako codziennego niemalże towarzysza,a każde z nim spotkanie jako wielkie wydarzenie, rzeczoną sztukę przeżywał już kilkakrotnie. Ale niedawno odczułam potrzebę, żeby najbliższa mi "shirley" spojrzała na siebie oczami tej z drugiego aktu. Chciałam zabrać do Teatru Polonia, najcieplejszego teatru, w jakim zdarzyło mi się być, moją Mamę. Spektakl 31 października. Na dwa miesiące wcześniej... brak biletów. I mimo moich codziennych telefonów do miłego, męskiego głosu w kasie teatru, próby szantażu, próśb, gróźb i podstępów ... niestety... nie ma zwrotów (czy to mnie dziwi?), a wejściówek zarezerwować nie mogę... Mama jest nastawiona na wyjazd (nie mam sumienia Jej powiedzieć, że nie ma biletów), nie była w teatrze lat... Można zaryzykować wyjazd ale... jechać 400km i nie dostać wejściówek?... Może ktokolwiek z Was, Drodzy Forumowicze, ma bilety, albo wie jak obejść (w zgodzie z duchem fair play oczywiście) ideę wejściówek i mógłby mi pomóc? Czekam na ratunek i pozdrawiam. Was i oczywiście Panią Krystynę.