Amc opisała już naszą wyprawę na Powązki, więc nie będę się powtarzać, ale to było naprawdę spore przeżycie.
A dzisiaj to już całkowicie.
Bardzo bardzo Pani dziękuję. Dodała mi Pani otuchy, byłem speszony i trochę się martwiłem, czy wszystko będzie dobrze.
Naprawdę było mi niezwykle miło i jakoś wszystkie zmartwienia (nawet remont!) zeszły na drugi plan. Teraz 2 dni w domu, a już w poniedziałek znowu Warszawa, znowu Polonia.
Jest jaśniej. Dziękuję. Pozdrawiam i do zobaczenia.