Dzień dobry
Pierwszy raz biorę się za pisanie do tak znanej publicznie osoby jak pani i pomimo tego,iż wiem o tym,że ludzie pani pokroju i sławy,chcą żeby ich traktować jak normalnych "przeciętniaków",to jakoś tak czuję się dziwnie
Ale nic to,mam w głowie plan i muszę go zrealizować,takie zadanie postawiłem przed sobą i bardzo chciałbym żeby się udał.Pani Krystyno,mam pytanie,nie będę tu w niewiadomo jaki sposób słodził i się przymilał,że oglądam pani filmy,słucham muzyki w pani wykonaniu itd,itp... tak szczerze to obejżałem tylko parę filmów,także nie zawiele miałbym co o nich opowiadać,choć bardzo lubię polskie kino... Ale się rozpisałem
No nic to,Pani Krystyno zwracam się do pani z następującą sprawą:Moja żona,jest pani zagożałom (jak by to tu,żeby głupio nie wyszło)nazwijmy to fanką,chciałbym jej zrobić sympatyczny,miły prezent i tak sobie wymyśliłem,że poproszę panią o pomoc.W lutym przypada data jej urodzin i imienin,pomyślałem,że skoro ona przepada za pani twórczością,to kupie jej książkę Krystyny Jandy,a niech ma a co?
? i z tym pomysłem poradziłem sobie bez mrugnięcia oka,a póżniej wpadł mi do głowy pomysł,że skoro mamy internet,to może znajdę jakiś kontakt do pani i poproszę panią o autograf do niej.I tu zaczynają się schody
Czy była by możliwość,żeby przesłać tę,tą,książkę pani i czy istnieje choć kropla nadziei,że ta książka wróciła by do mnie z pani podpisem
Oczywiście że mógłbym polować na panią,gdzieś pod jakimś "empikiem" czy pod teatrem,ale przeszkodą jest odległość jaka dzieli moją i pani miejscowość.Tak właśnie wygląda sprawa z jaką się do pani zwracam i sama pani widzi,że nikt,oprócz pani nie może mi tu pomóć.Proszę o przemyślenie mojej prośby i odpowiedź,przepraszam za zajęcie pani czasu,ale chyba po to ta strona została stworzona.Z pozdrowieniami Bloch Sebastian z Porajowa/k.Bogatyni.