Pani Krysiu,
Wczorajsza Shirley poprostu cudna. Byłyśmy w trójkę - 2 weteranki i jedna nowicjuszka z Gdańska. Wchodziłyśmy z jednym postanowieniem - przerobić nowicjuszkę na weterankę. Jak ona się bawiła, miło było patrzeć. Po wyjściu z teatru nowe postanowienie Ucho, Boska itd - nie było sprzeciwu!
Cały wieczór przypominania tekstów ze sztuki- jak to lubię...
Pani Krysiu a wyglądała Pani poprostu BOSKO.
Pozdrawiam. Małgosia Solak