Asiu, dziękuję...ja staram się być w Sopocie raz w roku...choć na weekend(jeśli jest możliwe to dłużej..
)..., żeby przejść się plażą do mola...i wypić kawę u Hrabiego...
Ania- no, no!! nauka nie poszła w las!!
GRATULUJĘ
Placuniu- dzień dobry, mam nadzieję, że Groszki dotarły wczoraj do Was?
Ściskam serdecznie!!
:D