przez teremi So, 28.06.2008 22:51
no trochę słów Mistrza Jana od lipy co jej juz nie ma na olsztyńskim zamku
„Pieśń XXV” Jana Kochanowskiego
Czego chcesz od nas Panie za twe hojne dary? Czego za dobrodziejstwa, którym nie masz miary?
Kościół cię nie ogarnie, wszędy pełno ciebie,
I w otchłaniach, i w morzu, na ziemi, na niebie.
Złota też, wiem, nie pragniesz, bo to wszystko twoje,
Cokolwiek na tej ziemi człowiek mieni swoje.
Wdzięcznym cię tedy sercem, Panie, wyznawamy,
Bo nad to przystojniejszej ofiary nie mamy.
Tyś pan wszytkiego świata, tyś
Niebo zbudował I złotymi gwiazdami ślicznieś uhaftował;
Tyś fundament założył nieobeszłej Ziemi
I przykryłeś jej nagość zioły rozlicznemi.
Za twoim rozkazaniem w brzegach morze stoi,
A zamierzonych granic przekroczyć się boi;
Rzeki wód nieprzebranych wielką hojność mają.
Biały dzień, a noc ciemna swoje czasy znają.
Tobie k'woli rozliczne kwiatki wiosna rodzi,
Tobie k'woli w kłosianym wieńcu lato chodzi.
Wino jesień i jabłka rozmaite dawa,
Potym do gotowego gnuśna zima wstawa.
Z twej łaski nocna rosa na mdłe zioła padnie,
A zagorzałe zboża deszcz ożywia snadnie;
Z twoich rąk wszelkie źwierzę patrza swej żywności,
A ty każdego żywisz z swej szczodrobliwości.
Bądź na wieki pochwalon, nieśmiertelny Panie!
Twoja łaska, twa dobroć nigdy nie ustanie.
Chowaj nas póki raczysz na tej nioskiej ziemi;
Jeno zawżdy niech będziem pod skrzydłami twemi!