Długo bardzo do Pani nie pisałam, oj długo... głównie dlatego, że nie uważałam, żebym miała, coś szczególnego do napisania, coś czym warto byłoby Pani zawracać głowę. Ale dzisiaj czuję wręcz niepohamowaną potrzebę podzielenie się z Panią czymś radosnym (pewnie głównie dla mnie, ale może dla Pani również, trochę

Otóż dzisiaj spędziłam mój SETNY raz z Pani Teatrem!!!
Nie mogę napisać, że „w”, bo bywały spektakle plenerowe, a kiedyś pognało mnie nawet do Radomia




Zdaję sobie sprawę, ile osób ciężko pracuje na to, żebym ja mogła sobie miło „posiedzieć” (jak to nazywają moi rodzice) kilka razy w tygodniu, i jestem Wszystkim za to bardzo wdzięczna. Dziękuję za CIEPŁO, które „wisi” w Polonii, zawsze i wszędzie. To się czuje, kiedy przejęta spektaklem trzęsę się z zimna - również



Przychodzę z przyjemnością do Polonii, do Państwa, bo dobrze się Tu czuję, tak po prostu. Ot... cały sekret... Tylko tyle... i aż tyle. I tylko Tu tak. – DZIĘKUJĘ!!
Pani Krystyno, niech się dobrze wiedzie „naszemu” Teatrowi, tego życzę z całych sił!
Udanej premiery i wakacji, najlepszych jakie mogą być!
Przesyłam serdeczności i uśmiechy dla Pani, dla Państwa!
Marta Więcławska
PS
Chciałam się dzisiaj po spektaklu wpisać do księgi, zadziwiające, bo jeszcze nigdy tego nie robiłam! Ale pomyślałam sobie: „Kobieto! Oni też pewnie chcieliby kiedyś wrócić do domu, a ty tu teraz zaczniesz wypisywać?!” Pewnie będę miała jeszcze okazję, mam nadzieję niejedną
