Tyle razy cytowany był tu na forum,ten fragment z Wyborczej"ze nie ma Pani w sobie ani grama autodestrukcji(...)".
Kurcze,czemu ja mam tego pełne garście i jeszcze tęsknie(co niszczące do potęgi),bo wypuściłam z nich tego Destruktora pieprzonego!
ALE dobrze,że tak słonecznie...przynajmniej się bardziej chce.Choć ciągle"przez rozum i bez przyjemności".A u Pani,jak tam?
I w sumie to ja tu u Pani,lubię sobie czasami ponarzekać chyba...Na to wychodzi.Ale generalnie,to fajnie jest żyć.Cytując od dereka"świat jest tak przerażająco piękny i tyle w nim do ukochania"..Coraz częściej i bardziej cieszą mnie"zwyczajności"...Miło mi z tym.
Wszystkiego dobrego.
Ps.a lubi Pani rocka czasem posłuchać?