Placunie i zielona załogo
witam serdecznie.
Ja to sobie, w przerwie między obowiązkami, ćwiczę te śpiewy (..no śpiewać każdy może, trochę lepiej, lub……
) a tu kolejne, ciekawe odsłony.
Widoki zapierające dech w piersiach. Dobrze, że nie wypadliście z okna.
Naprawdę jeżdżą tam samochody,
w TAKIM tłoku, to nawet swobodne zasady ruchu drogowego mogą być całkiem znośne.
Hucułki niczego sobie, a Hucuł widać za dużo ma na głowie… te Hucułki chyba też
.
Pójdę na zakupy, na pewno coś dla siebie wybiorę, może któryś z gobelinów, a już na pewno ten oryginalny „naszyjnik” i jakąś sukienkę.
Natomiast na czwartek przygotowuję stosowniejszy strój, czyli taki, jak Placuniu proponujesz.
Sznurówki mam, tylko buty bez „historii”, takie jeszcze niezniszczone, mam nadzieję, że mimo to nie będą uwierać.
Reszta ekwipunku bez zarzutu, historyczna, no może poza herbatą i wkładką .
Obrazy piękne!!!!!!!!!!.
Pozdrawiam i czekam na czwartek!!!!!!!!!!!!!!!!.