Pani Krystyno,
długo PANI nie ma .Tęsknię już za PANI refleksjami nad życiem codziennym.Mam nadzieję że PANI wkrótce wróci.Z pewnością wszystko nie będzie już takie samo ,ale jednak czekam.
Tymczasem czytam PANI wpisy w Dzienniku kolejny raz z lat poprzednich i myślę sobie ,że wspaniale ,by się czytało je jako książkę.
Byłam w Chorzowie 4.02. wraz z moją córką, ktora widziala PANIą "na żywo" pierwszy raz .Zyskała PANI nowa wielbicielkę.
Pozdrawiam ciepło i czekam z niecierpliwością na PANI słowo.