no macie bul bul!
***
upał jest i spałem
zbudziła mnie złość
to szybko wstałem
zjadłem przeszedłem się
trochę wśród traw postałem
popatrzyłem na chmury
kim jestem zapomniałem
***
Spotkamy się o świcie
Czytać w oczach
On pobił ona zdradziła
On płakał ona się śmiała
On jadł ona spała
Oni szampańsko się bawili
Ktoś przyszedł
Oni milczeli
Przyszedł ktoś jeszcze
w noc wyszli
Jeździli, jeździli, jeździli
Szumiały się drzewa
migały się gwiazdy
widmo
-krąg zasłoni mgła
Mamo co to ?
ktoś pyta
pojawiasz się ty
pojawiam się ja
wychodzimy z mgły
i znów oprócz mgły nie ma nic
tylko my
***
i żeby nie było za łagodnie
***
jestem nieśmiertelny!!!
nie zależnie od WSZYSTKIEGO
pozostawię po sobie
Ścierwo
które wy moi dzielni słudzy zamienicie
w świat, w siebie zamienicie
Zamienicie w ruch
w dźwięki
w ciepło
i rozmnożycie tak jak wam to było dane.
roznosząc mnie jak niewidzialną chorobę
a może jak szczepionkę
Ja
w małym stężeniu
zanosząc tam gdzie siły własne dojść mi nie dały.
bul bul