przez Ściana Pt, 12.10.2007 10:43
Dobry! Niech zyje WEEEEEEEEKEEEEEEEND!!!!
Sowus, dziekuje za swiatlo w tunelu w postaci Sowy Starszej. No! NASZA KREW, ne? Czy mozna zaprosic Sowe Starsza na fotel w Kredensie? Zezwolenie na loterie pieniezna w Kredensie jest. Notariusz jest, hi hi. Dzieki, Sowus. Kto szczeka, ten doszczeka! AVE!
No i wklejam wierszenke, bo cos z tym weekendem trzeba zrobic, ne?
MIESZKAŃCY #nie wiem, dlaczego tego wiersza jeszcze nie było w HP, kuzynku Amnezju zadziałału#(nieeee, tym razem kuzynku Kretynku przeoczyli wyginiastu teksty) /te Bronia, co sie czepiasz? Przeciez jest w HP, luuuudzieeeee! Druhna pocwiczy troche cierpliwosc, co?/
Straszne mieszkania. W strasznych mieszkaniach #ten wiersz mówiłam sobie kiedyś często, jak nie mogłam zasnąć, działa!#(a sny Druhna JAKIE po tym tekscie miewala? Hihi...) /a co Druhna robila jak sie po takim snie po tym tekscie obudzila? No co? Lubie wiedziec, hi hi/
Strasznie mieszkają straszni mieszczanie. #teraz uwaga - miękko wymawiam „r”, hi hi, kuRna!#(acha, potwieRdzam! A co na to dyRektoR od choRalow?) /jak to co? Kaze pocwiczyc to "r", bo dRuhny to zdecydowanie nie potRafia tak ladnie wymawiac "r", jak A l b e RRRRRR t a/
Pleśnią i kopciem pełznie po ścianach #Druhny wycierają mój chorał w wierszenkach, że ho! Ta da, już październik, nowy sezon otworzony, teraz proszę, można ćwiczyć dykcję - „pleŚniO i KoPCieM…”, „m” na końcu, nie słyszę!#(Bronia, no to KIEDY bedzie cykl Prawdziwych Choralow do odsluchania?! ProsiMY, SERIO!) /a nawet S E R I O zaspiewane na glosy! Emciu, nie falszuj. To powiedziala Alberta, zeby ZNOWU nie bylo na mnie, oki?/
Zgroza zimowa, ciemne konanie. #to nie zima, to mrożonki i Sowa zamknięta w lodówce, booo# (nie ma co robic smichow-chichow! A taka ksiazke Druhny czytaly? "The Shivers in the Fridge", Fran Manushkin, ilustracje Paul O. Zelinsky, przygody rodziny magnesow ktora mieszka w CIEMNYM, ZIMNYM miejscu....I gdzie jest to miejsce? Acha! W LODOWCE! Nowe ksiazkowe odkrycie mojego W.! Sowus, spotkalas w lodowce panstwa Sziwersow?) /Sowus, czy mozna prosic o kolejna opowiesc o Sowie Starszej? Lece na Sowe Starsza, czek/
Od rana bełkot. Bełkocą, bredzą #Wam też się troszkę kojarzy, za przeproszeniem, z forum?# (Bronia, z forum tak, ale nie z wierszenkami, NO! Badz ze konkretna jak piszesz o belkocie, dobra...?) /czy Druhny tez sie przejmuja belkotem, czy to tylko ja cierpie na forumowe schizy? Moj O. mowi, ze on kiedy-gdzies zwaruje od moich zmartwien. A czy Druhny by sie nie martwily, ze ktos, przez male k, przywiazal psa do budy, albo ze karetka na sygnale ZDECYDOWANIE i KATEGORYCZNIE za wolno jechala? No?!/
Że deszcz, że drogo, że to, że tamto. #że troczek, że Traktat, że KJ, że wybory#(ze Halloween, urodziny W., wybory tez, ale inne, ze rozpierducha...) /ze DNO? Taka pierwsza rzecz z brzegu brudnopisu/
Trochę pochodzą, trochę posiedzą #trochę potańczą, trochę pojojczą#(jak zabawa to tylko we Lwowi! Co ja mowie!? Jak zabawa to tylko URODZINY SOWUSI! O!) /czy juz mozna pic urodzinowe zdrowie Sowusi?/
I wszystko widmo, i wszystko fantom. #widziadło, zjawa, widmo, upiór, mara, przywidzenie, model anatomiczny do studiów medycznych@śp. Kopaliński, a to przecież Alberta wypisz wymaluj! Szczególnie ten model, hi hi#(hihi, Alberta pyta jaki malarz nowoczesny chce ja malowac, hihi) /"malowac"? Nowoczesny malarz to WOGLE nie maluje, BUM!/
Sprawdzą godzinę, sprawdzą kieszenie, #Fizyki jedne!# (a w kieszeni dno, zegarek wypadl przez dziurke) /Alberta, jako model anatomiczny do studiow medycznych szuka dziurki. Maszmunowa Krew, hi hi. PS No co, Maszmunie? Bylo siedziec u szefa pod biurkiem? U & U. I tutaj mam historie z brudnopisu wzieta. Po Maszmunowym wyznaniu o siedzeniu u szefa pod biurkiem, poszlam do mojego szefa, zeby mu wkleic na komputerze jakis tam dokument, ktory mialam na moim "memory stick", moj szef na to "prosze wkleic", na to ja "a gdzie masz komputer i USB wtyczke (Druhny przepraszam bardzo, ale nie wiem jak to sie mowi po polsku), a szef na to "pod biurkiem", na to ja "bardzo przepraszam, ale czy trzymasz tam rowniez wino?", hi hi....moj szef zdecydowanie nie czyta HP, Stary Wertep, DNO!/
Krawacik musną, klapy obciągną #tatuazi ani nagrodzonych bojówek niet# (dobre Bronia! Dobre! Tatuazi i bojowek niet bo Druhna Sciana czuwa!) /czuj! czuj! czuwaj! Troche sie przestraszylam, ze teraz to bedzie "trendy" w HP wklejac, to czego Amnezju nie wkleila/
I godnym krokiem z mieszkań na ziemię, #nie podróżowali, to z mieszkań, taaa# (taaaa, ale mozi mieszkali w chmurach, god-ni anieli tacy? NO?) /tlumaczki z UN juz biegnOM i tlumaczOM, ze tak naprawde to byli Glodni Anieli, czili Hobbitu/
Taką wiadomą, taką okrągłą. #a skąd une się wywiedziały, że okrągłOM?#(taaaa, lingwistki z UN-u wsluchawszy si w lokalesow, ne?) /"wsluchawszy" czy "wtuliwszy"? Ekhm, ekhm.... no co? Lokalesi tatuazi mieli, ne?/
I oto idą zamknięci szczelnie, #na jakąś żenującą debatę?#(Bronia..., wiec tak, oprocz tego, ze Druhna sie nie szlaja po wertepach, to jeszcze Druhna przymknie oczodoly na debaty....i dozyje Druhna do Nirwany! Ufff...) /aocochodzi? Czy ktos przemawia, tfu, debatuje? I mnie tam nie ma?!?!?!?!/
Patrzą na prawo, patrzą na lewo. #moi znajomi gremialnie nie chcą iść na wybory, nawet żeby zagłosować przeciw, no co ja mogę!# (absentee ballot im zalatwic!) /Bronia, Ty lepiej nie sluchaj co Emcia mowi, dobra? Emciu, Druhna tu nie wyskakuje z wyborami a la Hameryka, dobra? Bo podlicze jeszcze raz glosy i wyjdzie, ze KTOS inny wygra, hi hi/
A patrząc – widzą wszystko o d d z i e l n i e: #a co mi się ta wierszenka politiczna robi, a poszło won!#(kleju im dac!) /zaraz tam polityczna, przeciez to widac jak na dloni, tfu, tynku, ze to jest romanticzny wers, hi hi/
Że dom… Że Stasiek… Że koń… Że drzewo… #Wszystko si zgadza - że Kredens, że Stach-Strach, że koń na dachu, że Brzoza…# (Prawda OCzywista! W Wierszence MUSI byc przynajmniej JEDEN jasnowidzacy WERS!) /belkot, hi hi...no co? To juz nie mozna sie z samych siebie smiac? Czy to zaraz musi byc taka POWAGA na Forum, ze az tynk odpada?/
Jak ciasto biorą gazety w palce #meldują się kretynki-kucharki, będą robić zupę kimchi, hi hi# (a na deser ciasteczka ksiezycowe, czili mooncakesy w wersji koreanskiej) /a Druhny wystepuja w hanbokach? Druhny sOM w ukrytej kamerze, hi hi PS Maszmunie, zdjecia kimchi bedOM. Druhna poszczeka na kolejna wystawe, dobra?/
I żują, żują na papkę pulchną, #mmm, gazetowy zmięty papier z tuszem drukarskim, Druhny znają ten smak?# (hihi, a co to ja Hobbit jestem?! A tak serio to wole czysty papier. Bez tuszu.) /dziekuje za tusz, dziekuje za papier, czy mozna prosic to, co w tym papierze, tak na wynos, na goly tynk?/
Aż papierowym wzdęte zakalcem #dopiszemy Julkowi „internetowym”?(zakalcem??? Ze niby virtualnu bradruru zaszwankowali?) /hi hi...a moze "forumowym zakalcem", hi hi...co mnie jakas glupawka dopadla?/
Wypchane głowy grubo im puchną. #Emciu, czy już były kryzysy w chodzeniu do szkoły?# (uhmm..., ale glownie jest wypytywanie czy daleko jeszcze do piatku...Czy to oczekiwanie piatku przechodzi w genach?) /pan Fizyk mowi, ze czek! W genach rowniez przechodzi niechec do niedzielnych wieczorow/
I znowu mówią, że Ford… Że kino… #że byłam na Stefci Ćwiek nie chciałam nawet mówić, leTkie takie#(a widzisz Sciana, Bronia tez chodzi na leTkie rzeczy, phi) /phi, wypowiadam leTko, zeby nie bylo, ze sie snobuje @ Bronka na jeza, hi hi/
Że Bóg… Że Rosja… Radio, sport, wojna…#zawsze jest się czymś permanentnie przejmować# (precz, poszla zmora przekleta! Ufff, ja nie, juz nie...) /no, Bronia, moja Krew! Przeciez tlumacze mojemu O., ze jakbym sie nie przejmowala, to bym byla gruboskornym dinozaurem, tra la la la/
Warstwami rośnie brednia potworna #ten polski to jest! I kuRna po raz drugi!#(hihi, BRonia nagRaj Ty to na youtube, co?) /a potem dRuhna BRonia pojedzie na Festiwal Gwiazd, phi! Nasza Bronia to juz dawno jest gwiazdOM, ne?/
I w dżungli zdarzeń widmami płyną. #powtarzając z pamięci, zawsze grzęzłam w tym wersie#(wiadomo jungla! Podlogu bagnistU.) /dzungla, mniam mniam...mam chrapke na urlopiku w tropiku. Buuuuu/
Głowę rozdętą i coraz cięższą #główka boli, aha, Maszmun wychodzi# (hihi, glowka boli a Sowusia wchodzi) /a na kaca to najlepsza rozpierducha, hi hi/
Ku wieczorowi ślepo zwieszają. #jeden znany aktor dowiedział się niedawno, że jest daltonistą i martwi się teraz, że źle uczy swoje małe dziecko, co jest zielone, a co niebieskie…#(eee tam, pokazac mu filmik Kangurzycy to sie przestanie martwic kolorami, hihi, co by wolal zeby dziecko sie wytarzalo w niebieskiej trawie i wskoczlo do zielonej wody czy spedilo tydzien w Surfers Paradise? HA!) /aocochodzi? Przeciez trawa jest niebieska, a woda zielona....czy ja jestem daltonistkOM? Luuuuudzieeee....ile mozna sie o sowie dowiedziec w takiej belkoczacej wierszence!/
Pod łóżka wchodzą, złodzieja węszą, #a od stołu wara, dobrze mówię?# (no chyba, ze zlodziej pod stolem, to wiadomo, dac cynk Sowusi) /Sowusia, daje Ci ZN, cieszysz sie? No powiedz mi cos milego, luuuuudzieeee...czy ja musze tak publicznie zebrac?/
Łbem o nocniki chłodne trącając. #ale dlaczego chłodne, czyżby metalowe? No to zabieramy do pensjonatu, co ne?# (czy mozna prosic o taki z niezapominajkami?) /Alberta mowi, ze ona to sika fiolkami, phi/
I znowu sprawdzą kieszonki, kwitki, #co to ja mam w kieszeni – aaa, kwitki za benzynę, byłam maluchem w Domu i dlatego leciałam w piątek# (aaaa, no to trzeba bylo sie pozegnac, a nie wpadac jak po ogien! Bon ton, albo nie bon ton!) /Bronia, no.....co to ja chcialam powiedziec? Aha-weekend jest, skupie sie i odesle golabka. Slowo Sciany, pseudonim roboczy: Kakao/
Spodnie na tyłkach zacerowane, #jak trwoga, to do żony, wiadomo# (hihi, no zalezy do ktorej, hihi) /od cerowania jest Atrapa, BUM!/
Własność wielebną, święte nabytki, #Jimmy nie jest nabytkiem, żądaMY dla niego przewiewną lektykę i klatki dla oglądających, phi!# (ze niby KTO te jego lekktyke bedzie nosil?! Przeciez HObbity zajete przy lektyce Alberty?!) /no to zwalic Alberte z lektyki, niech zapiernicza na szpilkach/
Swoje wyłączne, zapracowane. #ha, dobrze, że nie ukradzione#(ha, a moze wykopane, skarby sa wsrod nas!. Moj W. pyta sie niedawno czy mozna gdzies znalezc prawdziwy skarb, taki skrzynia, klejnoty te sprawy.) /prosze wyslac W. na urlopiku u ciotku Scianu! Phi! Prawdziwy skarb w skrzyni, banalnie prosty art prodzekt/
Potem się modlą: „…od nagłej śmierci… #starsza pani przyszpiliła mnie raz, dlaczego od nagłej – a co to ja, pan Fizyk jestem?#(bo co nagle to po diable podpowiada pan Fizyk) /zdecydowanie prosze o "nagla", co mam sie tak meczyc az po Nirwane? No chyba, ze chodzi o tych, co zostaja, a tfu, na psa FiorA urok! Co mi Druhny wyskakujOM z brudnopisowa opowiescia?/
...od wojny… …głodu… …odpoczywanie” #...od deszczu na drodze, hamowania z poślizgiem, przedziurawionej opony i korka nocą na jednej trasie…# (BRONIA!!!! Hihi, nie no ja NIC nie mowie tylko tyle, ze fajnie Druhne znowu widziec...) /BRONIA! a rowu nie bylo? No co? Bez rowu, to jak bez dna, nie idzie wytrzymac/
i zasypiają z mordą na piersi #mordo ty moja? Druhny na Emigracji słyszały taki nasz wyborczy hit?#(hihi, jakby troche znajomy, czy to do psa, czy ktos po pijaku gada?) /Sowus, wkleisz ten wyborczy hit na Swietym Kurku? Mordo Ty moja!/
w strasznych mieszkaniach straszni mieszczanie. #zawsze się bałam, że to kiedyś może być też o mnie, patrzę na boki, booo# (WOGOLE mi nie grozi, nie mam sie nawet co rozgladac, phi. Chociaz z drugiej strony zalezy CO kryje sie pod slowem "straszny". No co? Puenta sie zbliza to musze troszke rozwinac temat, ne?) /kocham moje mieszkanie, wcale nie jest straszne, no chyba ze rzuce oczodolem na obraz mojego O., hi hi. A mieszczka tez nie jestem. Jestem kretynkOM. Phi! "Ale jestem" @ AMJ. A co? Moze Druhny by chcialy, zeby mnie nie bylo? RobiMY glosowanie, no juz! Nie klikac mi tu, tylko glosowac!/
JULIAN TUWIM + #Bronka, w poszukiwaniu formy# + (Emcia, w poszukiwaniu tresci, hihi) + /Sciana, niczego nie szukam, tak tylko klikam, zeby nam sie zrobilo 999 999, phi!/