Pani Krystyno,
zwiedziłam nową kasę i ogólnie fajnie tylko, że z wejściówkami trochę dziwnie, bo po ich kupieniu trzeba będzie szybko lecieć wkoło podwórka do teatru. A niedlugo przyjdą deszcze i zima... No ale nic.
Tak sobie tylko zamarudziłam, bo wie Pani jak często do Was przychodzę i szkoda mi też trochę tamtej atmosfery. Tego, że wszyscy byli tak razem. No i Magdy...
Ale cicham już.