Pani Krysiu mnie jest smutno, bo Pani jest smutno ... wierzę, ze wszysyko się ułoży i będzie Pani na nowo uśmiechnięta i szczęśliwa. Ja to wiem
Co do tego, że spotkanie było zabawne to nie mam wątpliwości, ale w momencie, kiedy Panią zobaczyłam nie było mi do śmiechu, bo serce mało nie wyskoczyło z piersi. Byłam strasznie podminowana, a teraz będę odliczać dni do następnego spektaklu w Polonii. Każdy dzień będzie szczęśliwy, bo będzie coraz bliżej "tego dnia". Dziękuję jeszcze raz za wszytsko. Zdjęcie nagrywam na płytę i zanoszę je do wywołania. Będzie wielkie, a w chwilach słabości będę do Pani mówiła(znaczy do zdjęcia). Ustawilam sobie je już na tapetę Dziś od rana przed rozpoczęciem roku szkolnego "rozmawiałam" z ekranem komputera. Nienormalne, ale pomogło. Mocno Pania całuję i wysyłam energię
Karolcia
P.S. Mama jutro zamawia bilety na "Schirley.." i Panią pozdrawia A myślałam, ze więcej już z rodzicami do Pani nie pojadę. Strasznie im sie nie chciało jechać do Warszawy.
P.S.2 Zeby Pani było milej to wysyłam obrazek kotka, który narysowałam kilka dni temu.