Witam
jak pamiętam po roku 1989, przy okazji kolejnych kampanii wyborczych, na kolejnych szczeblach kandydaci mieli bardzo nawet rozwinięty program co to "oni dla kultury i w kulturze". Zupełnie spore grono artystów i "artystów" wspierało te kampanie a nawet czasami sami kandydowali i zostawali posłami, senatorami, radnymi.
Niestety nikt ich z tych "kulturalnych" deklaracji nie rozliczał, a tym samym sprawy kultury nie trafiały na pierwsze strony jakiekolwiek prasy, czy też jako informacja numer 1 w TV czy radio, bo nie budziły zainteresowania dziennikarzy.
Należy jednak zastanowić się, czy sprawy kultury budzą zainteresowanie u przeciętnego oglądającego/czytającego.
sobotnio-niedzielna "Gazeta Wyborcza" podaje zastraszające wyniki badań z których wynika, ze 70 procent dorosłych Polaków nie uczestniczy w wydarzeniach kulturalnych (badania TNSOBOP).
Kto zlecił badania? nie politycy, nie samorządowcy a ... dyrektor Mazowieckiego Teatru Muzycznego "Operetka".
Jest to Pani Krystyno smutne, że włączając TV czy radio słyszymy przede wszystkim o politycznym bagnie, politycznych przepychankach o wypadkach a kultura jest gdzieś na szarym końcu i w skromnym wymiarze.
Szkoda, że ten świat ludzi kultury zauważany jest dopiero wtedy kiedy ma służyć m.in. właśnie polityce - oczywiście nie uogólniam tego, bo m.in. Pani Forum pokazuje jak ważne są sprawy kultury w życiu nas Polaków i to w różnym wieku.
Oczywiście jest trochę stacji, programów ale któż ma w obecnej dobie czas na śledzenie nawet ciekawych informacji, kto ma czas na siedzenie nocą ażeby obejrzeć atrakcyjny film a nawet ten kanał Kultura wciąż mimo płacenia abonamentu, a to przecież program Polskiej Telewizji, nie jest powszechnie dostępny.
Ja w swoim oglądaniu ograniczam sie prawie wyłącznie do TVN 24 ale i tu o kulturze niezbyt wiele.
a tak przy okazji - zupełnie przypadkowo obejrzałam dzisiaj w TV Polonia film "Wina Ikara. Warszawa 1939 - 1944...Inteligencja polska w latach okupacji". Jest to film z 1998 roku i ten dzisiejszy odcinek był o aktorach tamtych lat i tych pierwszych powojennych. Jeżeli będzie miała Pani okazję, to polecam.
Dla mnie Antonioni, to przede wszystkim pod k0oniec olat sześćdziesiątych "Powiększenie", a potem już wszystko co było dostępne oraz scenariusze, które czytałam po kilka razy.
Szkoda, że Wielcy Kina tak szybko odchodzą...
dziękuję za to kulturalne miejsce, gdzie mogę m.in. przeczytać recenzję, poznać wydarzenia gdzieś w Polsce i na świecie i porozmawiać z osobami dla których słowo Kultura znaczy dużo więcej niż dla polityków, dziennikarzy, właścicieli mediów
serdecznie pozdrawiam i przepraszam za aż tyle słów, ale zawsze lubiłam pisać listy