Eulalja napisał(a):Właściwie to wszystko przekłada sie na film...
Jeden uzna, ze Almodovar jest kiczowaty...
Drugi uzna, że Innaritu jest zbytnim naturalistą...
A 'Czarny Kot, Biały Kot' Kusturicy jest idiotyzmem...
Każdy widzi to co potrafi zauważyć, stąd ta fantastyczna różnorodność opinii.
A ja je uwielbiam wszystkie, tak, czy inaczej.
Wtrąciłam temat filmów, bo ostatnio właśnie o nich myślałam dużo...