Pani Krystyno,
Bardzo dziękuję za wrażenia ostatnich dwóch dni!!
Małą Steinberg odebrałam troszkę inaczej niż kiedy widziałam ją dwa lata temu. Wydała mi się teraz bardziej pogodna i spokojna, a także bliższa. Bardzo mi jej brakowało, mam nadzieję, że nie zrezygnuje Pani z tego spektaklu zbyt szybko. Jest to niesamowite przedstawienie, przeżywa się je wyjątkowo!
Dziękuję również za karaoke:) Bawiłam się świetnie i było mi szalenie miło przez chwilę siedzieć obok Pani na schodku:)
Już kupiłam bilet na poniedziałkowe karaoke w Poznaniu:)
A na zakończenie „Shirley Valentine” - wiadomo było cudownie, nie mogłam się powstrzymać żeby nie śmiać się przed puentą;)
Jeszcze tylko napisze, że na początku maja byłam na “Boskiej” i oczywiście jestem zachwycona!Czasem słucham sobie Florence i umieram ze śmiechu - bardzo to była pozytywna postać:)
Bardzo żałuję, że nie zobaczę Pani w czerwcu w Poznańskiej Operze , szkoda, że tak wyszło...
Pozdrawiam Panią bardzo serdecznie:)
Asia