ona i on.
spotykali się dość często, pomimo jego zobowiązań rodzinnych i jej młodego jeszcze wieku... bez miłości... taki układ. on go dotrzymał, ale ona chyba nie... poczuła coś więcej. myślała, że to minie, ale on ją wyprzedził - napisał sms'a: "proszę, zapomnij o mnie". wszystko w niej pękło, nie spodziewała się takiego oobrotu. świat stanął do góry nogami. życie, studia... to co dotąd było dla niej najważniejsze przestało mieć jakiekolwiek znaczenie... co robić? kiedy sens codzienności się zatarł?
pozdrawiam serdzenie