Witam ponownie:)
Od kilku dni żyje intensywnie myśląc o tym jak Pani myśli, staram się Panią "rozpracować"(to przez te Pani ukochane, uwielbiane przeze mnie felietony) ,czytam to co Pani pisze i wpadło mi do głowy pytanie...może głupie i bezsensowne,do niczego mnie nie doprowadzi.Mianowicie-Co Pani Krystyna Janda, słynna aktorka myśli o horrorach??Ja oglądam je sporadycznie,jeśli już to robię to zawsze z moim chłopakiem (bo sama się boję;) i są to projekcje japońskie. Nikt tak "dobrze" nie straszy jak Japończycy... Bo jak już oglądać horror to chociaż dobry,gdzie trzeba się troszkę zastanowić dlaczego jakaś umęczona,niespokojna duszyczka ciągle wychodzi ze zlewu i straszy wybrańców, a nie typowo amerykańską produkcję, gdzie leją się hektolitry krwi i biegają kudłate stworki.
Ja i tak wolę hiszpańskie filmy i Almodovara( "Porozmawiaj z nią"- arcydzieło!!polecam)
Pozdrawiam!!