A jednak przeczytałem. Dziekuję bardzo za życzenia, wzajemnie.
"Chodzi przeciez o to, ze P. Janda wpisuje sie w nurt kina moralnego niepokoju. W setkach wywiadow przekonywala, ze w 'Czlowieku z...' to tak naprawde byla ona. Nawet ciuch byl prywatny podniesiony w jednym z postow na tym forum do rangi relikwii. Tyle."
A co mnie to obchodzi, człowieku? Nie tylko nie widzę istoty problemu, ale i samego problemu. Jakie mam prawo po tchórzowsku (bo w Internecie - "anonimowo" i "bezkarnie") wieszać psy na tym co mówi i robi P. Janda? I po co? Komu Pan oczy chce otwierać? Niech każdy odpowiada za swoje, nikt przecież nie każe Panu traktować Pani Jandy jako ikony, a spodni, które nosiła jako relikwii.
Nawet jeśli ktoś tak podchodzi do tych spraw, to, mój Boże, co z tego?
Tak jest świat urządzony, że nie każdy będzie miał to samo zdanie co Pan i może niektórym lepiej i spokojniej żyje się szukając w ludziach tego co dobre. Nikt nie jest nieskazitelny i nigdy nie będzie.
Czy to naprawdę jest powód, żeby patronizować mnie na forum, które notabene przeznaczone jest do zadawania pytań P. Jandzie i tylko do tego?
To mój ostatni głos w tej sprawie, zresztą może jakiś moderator powinien wkroczyć, nie wiem. Jeszcze raz spokoju życzę. Aha, kolegami, o ile mi wiadomo, nie jesteśmy.