Ale mnie rozbawiłaś i rozczuliłaś listem do P.Krystyny.
Ja też idę w czwartek na piosenki :)
Twoje zdanie : "Jejku, chyba się pochoruję z tego szczęścia!!! :D" -takie urocze :) Ja rozumiem co masz na myśli ;)
Byłam wczoraj na karaoke i po powrocie stwierdziłam, że w zasadzie mogę się zahibernować do czwartku do 20.00 bo i tak przez te dni pożytku ze mnie nie będzie... myślami już jestem na koncercie... ;)
Pozdrawiam Ciebie i Panią Krystnę!
Do czwartku zatem!