Druhny wybacza i skroluja jak trzeba. Dobrego nocodnia.
/Ledwo zipie. To zycie w realu mnie kiedys wykonczy - czek. Hi hi. Nie wiem nawet czy mam sily na wierszenke. Do odwaznych swiat nalezy./*oj ¦cianka ¦cianka. u mnie sesja sejsa bez końca. nic prócz notatek wykładów. moje zaległości w HP ogromniaste. chiba juz nie do nadrobienia..*(a co Druhny takie zestresowane, przeciez to wierszenka, w wierszence po pierwsze nalezy zlapac oddech a po drugie zapomniec o realu)
"Żyjemy sobie byle żyć" /luuuuuudzieeee! Jak ja tesknilam za wierszenka!!!! Wreszcie jest weekend. SAM-BA!/*hihi weekend? matko ¦ciana ja rozumiem strefy czasowe, ale bez przesady. ja w weekend, nasz polski weekend do domu wreszcie jade.wiedziałam że tak będzie, że jak sie skońćzy jedzenie i CASH to potulnie do nich wróce. ale bede twarda i bede odmawiała przyjecia jakichkolwiek darowizn, później sie złamie OCZYWISTE*(hi hi, prawdziwy CASH to sie NIGDY nie konczy! Niech zyje Johnny, wkleic?)
Żyjemy sobie byle żyć /juz biegne i tlumacze Albercie, ze nie chodzi o to, zeby BYLE zyc, tylko chodzi o to, zeby zyc UNIKATOWO/ *a propos /jakkolwiek to sie pisze/ Alberty to prosze o gołębia z wytłumaczeniem o co cho z Albertą hobbitami panem Fizykiem i innymi rzeczami które w HP są od zawsze a ja ich od zawsze nie rozumiem. bo jak to? niebieski ptaszek wie a ja nie...*(aaaa wczoraj slyszalam ze najbardziej wartosciowe jest takie zycie w ktorym nie starcza czasu zeby o nim myslec. NIE Alberta.)
i w nocy nie sni nam się nic /phi! Mnie sie ostatnio snia sny po francusku. Nie wiem co z tym fantem zrobic/*¦cianka ze co? ekhm że jak po francusku. hmmm czy ja na pewno chce to wiedzieć? mi sie ostatnio śniło ze zdałam egzamin którego w realu nie zdałam. jak ja nie chciałam sie obudzić...czy to tak jest zawsze? czy jak student ma sesje to nie może od niej odpocząć nawet we śnie?*(hi hi, znaczy sie French Kisssy, czy French Riviera, bo chyba nie fracusko-jezyczne Marocco do ktorego emigruja polscy rolnicy, luuudzie co sie w tej Polsce dzieje. Moniko a nie mowiam, ze sny sa do kitu?)
nie wabi nas wędrowny szlak /dzisiaj mi jeden bojs powiedzial: "Sciana, musisz odwolac urlop". Dostal w-czape/*¦cianka z tego Twojego urlopu to chce troche złotego piasku, błękitnej wody i małą łódke. podać adres?*(a ja poprosze jedno zyczenie zlotej rybki)
ni stukot kół, ni morski wiatr /ocean/morze pachnie -Pan Fizyk to wlasnie odkryl. A nie mowilam, ze czasem czytanie newsow wzbogaca?/*a Alberta sie pyta czym pachnie morze...no czym ma pachnieć..truskawkami?*(a czy mozna sowie ten zapach zrobic samemu w domu, np Trzynastce przydalby sie w lazience koloru morskiej wody, co nie?)
ktoś inny się w głębiny pcha /Danuska - to jest wierszenka o Tobie, co nie? Moj O. wciska mi co chwile jakies paszczowe zdjecia rekinow i cos mi tam tlumaczy, ze ten to siaki, a ten to owaki. Udaje zainteresowanie, ale nie przekonam sie do rekinow i juz. Co to ja nie znam sie na "instynktach"?/*oj znasz sie druhenko.jak raz byłam w oceanarium i robili takie pokazy z rekinami, to mi mało serce nie wyskoczyło. a ludzie sie tak zachwycali. czym? że tych płetwonurkw mogły te wielkie ryby zjeść? nigdy wiecej! NEVER!*(a ja jestem ZA pletwonurkami, phi, a niby skad bedzie wiadomo co te rekiny robia pod woda, phi. Najwazniejsze zeby miec dobry punkt obserwacyjny.)
lecz co tam ujrzy oprócz dna? /phi! Mozna jeszcze ujrzec UNIKATOWE DNO. Wkleic?/*a może DNA nie ma wcale*(Druhna Monika zaraz dostanie numer uno, poprawdke z tematu DNO, numero duo nagrode od Druhny Trzynastki za nastawienie antydenne)
Po co ten hazard? My od lat /a Druhny mowily, ze poleciMY na Hawaje! A teraz mi tu wciskaja Las Vegas/*która to druhna ma zostać milionerka? ¦ciana może to Ty. może masz misje. pojechać, wygrać i sie podzielić*(wydrukowalam sowie dzisiaj artykul o Sedonie AZ, VORTEX!)
wolimy swój spokojny świat. /rece precz od KREDENSU!!!!! Slyszy mnie Forum?!/*niczego juz nie będzie a HP zostanie* (czy moge poprosic o powrot Kangurzycy. Dziekuje za wysluchanie mojej prosby.)
A zewsząd ogniem zioną w nas huraganowym /czili bumerangowym/ *po dłuzszej analizie tego wersu stwierdzam że nie ma huraganowego ognia. O!*(pewnie ze nie ma bo my na niego, super-hiper-bymerangow-huraganowa ulewa, phi!)
przypadki, niespodzianki, okazje, ślepe trafy /wklejam je hurtowo na liste ponurych slow. BUM!/ *prosze o usuniecie słowa: niespodzianka z listy ponurych słów*(a ja na przyklad lubie rozne przypadki, taki wolacz chocby, "O!" hi hi)
niektórzy pod nie nastawili głowy /a nie mowilam, ze trzeba cwiczyc joge? Czlowiek sie wywinie i stanie na glowie/ *pamietam jak na wuefie stawaliśmy na głowie. koleżanka złamała obojczyk. prosi się druhny o niestawanie na głowie. co innego na rzęsach*(cos mi sie przypomnialo. Moj P. jak byl maly i jak padal deszcz to zawsze chodzil byl pod rynnami, i taki mokry przychodzil byl do szkoly. A pani nie mogla zrozumiec dlaczego on tak pod rynnami maszerowal. A kiedys to maszerowal po dachu i za daleko zaszedl i
zlamal reke.)
zgarnęli wszystko albo szlag ich trafił /Alberta pyta co znaczy "szlak", hi hi. Normalnie turlam sie ze smiechu/ *Alberta szlak-strona 129 w słowniku wyrazów dziwnych i niezrozumiałych...*(Alberta prosi zeby ja przeprowadzic przez szlak litera po literze, dopiero uczy sie czytac ze zrozumieniem)
nas też do walki wzywał los, lecz coś nam tam wypadło /nic nam nie wypadlo. Mashmunie - ta petycja w sprawie kolezanki byla jednoczesnie donosem na jednego bojsa, za to ze zwolnil kolezanke, a nie mial powodow, zeby ja zwolnic. No to poszlam i go poprosilam o dowody rzeczowe zwolnienia- jestem wzrokowcem/dotykowcem. Dowod rzeczowych nie bylo. Ten bojs jest wyzej postawiony ode mnie. Za mna nie przemawiaja dwa fakty: ze jestem kobieta i ze wtracam sie. Nie chce mi sie o tym pisac na Forum, sorry/*"nie chce o tym pisać na forum" powiedziała ¦ciana która O TYM napisała wcześniej 5 linijek.
hihi*(mniejsza o petycje. No i co, kolezanka zostaje czy odchodzi?)
/i tu mi wlasnie PH siadlo i wylaczylam laptusia. Ciag dalszy nastapil dzisiaj. PH wylaczone, tak na wszelki wypadek/ *prosze natychmiast włączyć PH. gdbym ja wyłączyła to chyba bym juz pod DNEM wylądowała...*(dzisiaj mam zupelnie niskie PH, Buster Keaton, czek)
no a poza tym jak na złość, pękło nam sznurowadło... /phi! od peknietego sznurowadla sie nie ginie w Japonii. Zawsze mozna zalozyc "japonki". Czek - moje ulubione obuwie, zaraz po martensach/ *ja w tamtym roku w japonkach złamałam palca u nogi. chcieli mi noge do kolana zagipsować. hihi. nie dałam się. aaaaa i japonki stawiam PRZED martensami. moje //martensy w sensie//oddałam w tym roku mojej siostrze. cieszyła sie jak dziecko* (Druhno Andoro, nic sie nie boj, Malenstwo zakocha sie w Japonii /no przeciez piekny kraj jest/, bedzie chcialo tam wracac, Druhna tez pojedzie w odwiedziny, beda reportaze w HP, bedzie GIT. PS Malenstwo wysle jakies fotki do HP, co nie? PS. Uffff, jak ja sie ciesze ze moj J. i W. w nizszym przedziale wiekowym....)
Pośród codziennych świństw i kłamstw /Termi, wiesz co? Ja tam wole, jak wklejasz erotyki, a nie takie pachnace moimi bojsami z klubu wierszteremki, hi hi/ *młodzież czyta. nawet jak młodzież nie pisze, to nie znaczy że jej tu nie ma. prosze o erotyczne opanowanie*(erotenki to ja sowie zostawiam na Swiety Wieczor, teraz jest rano)
straciliśmy już ludzką twarz /a co to Druhny make upu z tynku nie znaja?/ *nie znają a skąd mają znać?* (wkleic!)
umiemy tylko łgać jak z nut /wypraszam sowie, nie klamie. Zawsze mowie prawde i ZAWSZE, kurnaola, mi sie to nie oplaca/ *czy przeczytała pani tekst który prosiłem. tak panie profesorze. a jaki miał tytuł. yyyyy. ja również nigdy nie kłamie. hihi*(Alberta pyta co to jest prawda? Przylac?)
i w porę zawiązywać but... /zabieram japonki na Borneo. Paszport, bilet, pieniadze, Sowa (nie wyskakuj mi tutaj znowu z ptaszkiem, co?), japonki..../ *¦cianka a kupiłaś sowie okulary??*(no i brudnopisu Druhna nie zapomni)
Kłaniamy się swołoczom w pas /taaaa.....dzisiaj, w moj Swiety Weekend, zadzwonil do mnie najmniej ulubiony bojs, wrrr wrrrr/ *uprasza sie o wyłączanie telefonów w ¦więte weekendy*(dzwonie do domu, J. znowu chory kurcze blade. Trzynastko HELP!)
żebrzemy o okruchy łask /poprosze Druhne Bog o laske wpatrywania sie w drozdze/*w jakie drożdże? swoją drogą właśnie o drożdżach powinnam sie uczyc. jutro egzamin czili WIELKA FERMENTACJA* (hi hi, pan Tomek, czili Druhna Bog na dyzurze, pyta czy moze byc Burbon)
a gdy przed nami staje wróg /normalnie boje sie cos pisac o Forum, hi hi/*kurczenolka nie pisz bo jeszcze pan Darek przekupiony zostanie i nam HP zamkną...*(cos Ty Monika, pan Darek to swoj gosc!)
pierwsi padamy mu do nóg. /zaraz tam "do nog"! KladzieMY sie na podlodze, zeby ogrzac stare kosci/ *hihi juz wiadomo kto ma ogrzewanie podłogowe. dla tych co nie mają: kładziemy sie na łóżku i okrywany bledzikiem po czubek nosa albo inny czubek*(idziemy sie przejsc po deszczu)
A zewsząd ogniem... /a taki ogien w kominku, to niczego sowie, co nie? No dobra, Teremi, przeciez wiadomo, ze chodzi o piekarnik do paprotek, luuuuudzieee, juz nie mozna nawet zasunac metafora w wierszence?/ *jak pielęgnować różyczke w doniczce? bo jak nie podlewam to opada a jak podlewam to opada coraz bardziej* (hi hi, kupic nowa rozyczke i poprosic kogos innego o podlewanie. PS Teremi bialy piec w zielonej komnacie zdecydowanie unikatowy! Sorry nie mam sily na metafory.)
Niekiedy budzi się w nas myśl /czili jest HOPE, ze sie kiedys-gdzies Forum ocknie z letargu?/ *oby na HOPE sie nie skończyło. DZIAŁAć trzeba druhenki działać*(chcialam tylko tak rzucic od niechcenia, ze chyba mnie nie bedzie przez nastepnych kilka dni, sprawy chorobowe itp. Druhny rozumia...)
i każe nam się wzbijać wzwyż /dziekuje, dzisiaj obstawiam kregle, czili w dal. Moj O. obiecal mi, ze nauczy mnie grac w kregle. To bedzie dobry urlop - czek/ *kręgle -jestem na tak. czy macie tak druhenki ze jak robicie coś po raz pierwszy to wychodzi wyśmienicie, a jak po raz któryśtamzkolei to co raz gorzej?*(a tu mi sie przypomnaialo ze musiMY wyprobowac nowy zestaw do croqueta od Mikolaja)
nie polecimy, no bo jak /normalnie cos mnie zaraz trafi! Lece i w tynku mam wszystkie bojsy! Lece, Druhny to slysza? Lece w poniedzialek!!!! AVE!/ *na to Borneo? juz w poniedziałek? ¦cianka a jak dorzuce CI jeden bagaż więcej a w tym bagażu ja, to mam szanse z Tobą pojechać/poleciec?*(Druhna nie zgubi biletu powrotnego!)
zwłaszcza, że skrzydeł jakby brak /taaaa....skrzydla podciete. Nic to, wyrosna nowe/ *hihi to jak masz zamiar polecieć bez skrzydeł. hihi*(phi, a taka kometa, nie ma skrzydel a leci)
do chmur przydałoby się wzbic /dzisiaj u mnie byly TAKIE chmury, z ktorych spadl SWIETY DESZCZ. Normalnie NIEBO sie otworzylo/ *wczoraj w nocy zgubiłam kolczyk w drodze z autobusu do domu. chciałam poszukać rano. wstaje a tu biało. to już sowie znalazłam* (u mnie pada najzwyklejszy cichy deszcz, kap, kap kap kap, ladnie jest)
więc zaczynamy wódkę pic /Teremi, chyba powinno byc "pić", co nie? Pic na wode, hi hi/ *czy zeby sie PH poprawiło to od rano wódke trzeba pić? a nie można kranówki z cytryną?* (hi hi, fotomontaz z kranowki i cytryny?)
po wódce nas pociesza fakt /nic mnie nie pociesza, obejrzalam przed chwila "The Last King of Scotland", filmy o Afryce mnie zawsze bola. Zaraz obejrze sowie "Venus", dla rownowagi emocjonalnej/ *po wódce nie trzeba pocieszać. stan jest cudownie błogi*(moj P. wlasnie zdzwonil byl powiedzial ze ma dla mnie undergrandowe Pan's Labitynth)
że przecież brojler to też ptak /Sowa! Jak masz na dziewiate? Przyznaj sie!/ *uczyłam sie na moje zaliczenie o tych ptasiorach. brojler-chrakteryzuje sie świetnym umięśnieniem. biała skóra i pierze...pisać dalej?*(Druhna Monika lepiej rozwinie temat organicznego drobiu, zeby nie bylo! Hi hi, Druhny wiedza ile jest rodzajow kur?)
A zewsząd ogniem... /Druhny niech sie tylko nie zaciagaja, hi hi/ *bo będzie stan jak po kranówce. hihi*(a KTO nam zabroni?! Co nie Sowa? No KTO?!)
Gdy trzeba zwalczyc jakieś zło /to sie bierze gumke-myszke i sie wyciera, az zniknie, Prawda Oczywista, phi/ *dlaczego gumka jest myszka?* (bo ma ogonek ktory sie skraca przy wymazywaniu zla?)
pytamy najpierw, które, co /eeee taaam, wale na oslep. Zawsze to walne w jakiegos bojsa, co nie?/ *gorzej jak odda. hihi* (hi hi, aaaaaa to wtedy Swiety Surfer robi za oslone, hi hi)
i zadajemy taki cios /An-dora, a jaki sport Monika bedzie uprawiac w Japonii? Kendo? Wklejam z Internetu:
Kto uprawia Kendo, ten bedzie:
love his/her country and society,
contribute to the development of culture
promote peace and prosperity among all peoples/ *swoją drogą to odważna ta Twoja Monika. ja jak sie z
domu wyprowadzałam to myślałam ze mi sie niebo na głowe wali, a tu patrz 15 lat i do Japoniii chop siup.*(czek Monika Andory jest odwazna, jak ja sie wyprowadzilam z domu to mi sie niebo na glowe zawalilo. Niech sie Druhna Andora nie boi, hi hi, wszystko przez to ze nie cwiczylam bylam kendo!)
by go nam za złe nie wziął ktoś /a jak wezmie, to sie odbierze. Pan Fizyk mowi, ze rownowaga w przyrodzie musi byc/ *każda akcja ma swoją reakcje-to mówiłam ja druhna wykształcona fizycznie. hihi* (mie lubilam wychowania fizycznego w szkole, natomiast fizyka mialam fajnego, hi hi, popijal kranowke po lekcjach z chlopakami)
lecz gdy już wiemy jak i co /eee tam, nic nie wieMY, tak na sie tylko wydaje, ze wieMY/ *wolimy wiedzieć że nie wiemy, czy niewiedzieć że wiemy?*(wolimu nie wiedziec ze nie wiemy)
z pasją rzucamy się na zło /prosze bardzo: Sciana wystap z szeregu, oddaj bron/ *hihi a ¦ciana na to NIE przecież w bojsów rzucam* (nie mam sily, Emcia spocznij)
i trzęsąc się o własny los /wypraszam sowie. Ponawiam rozpaczliwe wolanie. Bronka i Sowa niech wyjdaaaaaaa/ *śniegu napadało a one udają misia Yogi*(Sowa, poprosze o pajaca zanim znikne na pare dni, nie badz taka)
bijemy je łagodnie dość /chcialabym sie z Wami Druhny (do Was: Bronka i Sowa mowie) poszarpac w HP/ *prosze sie nie szarpać bo sie nam KREDENS rozpadnie* (co sie ma rozpasc?! Kredens to jak struny gitary, jak sie nie szarpie to sie wychodzi z wprawy)
A zewsząd ogniem... /ogniem i mieczem? Alberta nuci dumke na dwa serca/ *o nie jak ja tego Miecia z dumki nie lubie. prosze przestać nucic bo sowie cos zrobie*(uwaga wklejam
http://www.youtube.com/watch?v=dym3z2GC ... ch=hussars)
Lubimy umywanie rąk /jakas obsesja? Druhna sie polozy na kozetke dr Frojd. "Twoja nieumyta reka jest ciezka", hi hi/ *każdy ma obsesje. ja czyste buty-wczoraj do mnie w pracy: Monika czy Ty dobrze sie czujesz? ciagle latasz z tą pastą...no jak to czuje sie wyśmienicie. czy wy też jak patrzycie na bojsów to najważniejsze sa czyste buty i zadbane ręce?* (nieeeee...ja to patrze w glab duszy, ale to przychodzi z wiekem, hi hi)
popatrzcie jakie czyste sa /pan Fizyk mowi, zeby nie wierzyc wizji/ *nie wierzcie panu Fizykowi. on na pewno nie przetarł swoich mokasynków mokrą szmatką*(pewnie ze tak, sama wizja jest do kitu, prosze o fonie!)
więc jakże można od nich chcieć /tak normalnie, naiwnie, a co ? Tak juz nie mozna?/ *jeśli naiwnie to tylko do bojsów*(zalezy CO sie chce. Hi hi, bardzo zalezy CO sie chce!)
by nagle się zwinęły w pięść? /masaz, marzy mi sie masaz/ *jeśli Ci sie marzy to prosze masuj. możesz mnie. tak sie na ochotniczke zgłaszam* (lubie patrzec jak dzieci trzymaja rodzicow za rece, mala piastka w duzej piesci)
Mamy swój urządzony kąt /zaraz tam KAT! Ja mam caly swiat w Kredensie, phi!/ *halo halo nie cały Kredens Twój. paczta jak sie druhna rozpycha* (hi hi, Monika, bo CIe zaraz Sciana zepchnie do szuflady z Hobbitami, nie wiesz ze jak sie jest w Kredensie to trzeba byc NIE-WI-DZIAL-NYM?)
pomału porastamy rdzą /Mashmun, dlaczego nie dbasz o rure?/ *preparat na odrdzewanie podać? dobra również coca cola* (phi, troche patyny na rurze nie zaszkodzi, ladny kolor, taki WODNY...)
i woła nas cieplutki piec /Teremi, no! Przynajmniej wywinelas sie od w-czapy tym pieknym zdjeciem pieca/ *Ty sie ¦ciana na podłodze połóż. w końcu masz podłogowe. piec jest mój!* (przepraszam ale wydaje mi sie ze piec byl moj, bo byl zamiast parasola, a u kogo pada deszcz, no? Wlasnie!)
żeby z honorem na nim lec /wypraszam sowie, ale nie zamierzam "zostac zabita". Phi! Od w-czapy sie nie umiera/ *jak to lec? chiba leżeć...*(honor szmonor, stawiam na Swieta Pokore, a co nie mozna?)
A zewsząd ogniem... /to bija serca w HP. Niech Matki-Kury sie ogrzeja/ *An-doro rozgość się proszę*(alberta pyta czy ogien dobry na ciezkie serce. Alberta poszla do walizki, juz!)
(M.Wysocki, tłum. nieznany) + /Scianay, PS Teremi: Ty juz lepiej przestan z tym "tlum.nieznany", co nam tu mydlisz oczy?!/*Monika-znalazłam wreszcie swoje okulary. wreszcie widze Kredens* + (Emcia, hi hi, no to teraz moze Druhna znajdzie kolczyk w sniegu)