Juz przestajemy komentowac....tylko krotkie wyjasnienie,"to przykre"...tylko te komentarze biora sie wlasnie z tego uczucia-to nam jest przykro...przykro i czujemy sie zawiedzeni okreslona postawa osoby,ktora do tej pory postrzegalismy inaczej...to wszystko,to zadne ganienie,moralizowanie,ocenianie....nie mozemy sobie tylko poradzic z ta "przykroscia".I jakos wciaz sie otrzasamy....i te wpisy sa tylko na to dowodem.
Dzieki pippilotti....juz myslalam,ze tylko mnie to tak "trafilo"...
Pozdrawiam .....i chyba zrobie sobie mala przerwe w tym forum.Trzymajcie sie cieplo.