Pani Krystyno,
w związku z premierą "Szczęśliwych dni" życzę powodzenia i sukcesu.
Przy okazji pragnę odnieść się do świetnej ksiązki Krystyny Kofty "Gdyby zamilkły kobiety", w której autorka na przykładzie dialogów Willego i Winnie analizuje schemat rozmów współczesnej pary małżeńskiej w realiach polskich. Krystyna Kofta przytaczając "paplaninę" Winnie zastanawia się, jak to się dzieje, że ten "potok słów", który ona i przy okazji-milony Polek wypowiadają do swojego Willego, jest tak ignorowany przez jej męża? Kto nauczył nas tak dużo mówić? Jaką role odgrywają te słowa, co byłoby gdyby ich zabrakło?
Podobno, gdyby niemowlęta wychowywane były przez mężczyzn, nie umiałyby mówić, ponieważ mężczyżni mówią dopiero wtedy, kiedy dziecko potrafi nawiązać dialog. Ciekawa pozycja, do przemyślenia. Być może odegra jakąs rolę w interpretacji roli Winnie?
Polecam i serdecznie pozdrawiam
A w tle cudo natury- śpiący człowiek.