Kochana Pani Krysiu, dziękuję, dziękuję bardzo za to FORUM...za to, że znalazłam tu wspaniałych ludzi....czy wie Pani, ze wystarczy tu napisać, o tym co nam leży na duszy i momentalnie jest masa ludzi, która wyciąga pomocną dłoń?!
Kobieta, którą tu u Pani znamy jako Ness, założyła jakiś czas temu temat "Pokonam raka" (na szczęście teraz to już pokonalam raka!-brawo ness!:))bałam się tam wejść, ponieważ ta choroba jest w mojej rodzinie od dawna....wiem ile to bólu, strachu i łez...ale weszłam i Ogromnie się z tego cieszę...tam kobiety, oprócz tego, że pisały o sobie to namawiały do kontroli, do obserwowania samych siebie, żeby czegoś nie przegapić, żeby być czujnym..itp.
Nie ukrywam, że dawno sama siebie nie badałam, ale wizyta tam zmotywowała mnie, i okazało się, że znalazłam "coś"........strach, strach i jeszcze raz strach.....
Dzięki Nim od razu zapisałam się do lekarza, pokazały mi, ze nie należy się bać, trzeba działać, jak najszybciej!
Poszłam, diagnoza brzmiała, to dwa włókniaki, raczej nic groźnego, ale trzeba iść do onkologa i zrobić biopsję....
BOŻE -onkolog!!, -BIOPSJA???!!!....
Napisałam do dziewczyn, od razu mówiły, że to chwila strachu, ale potem już ulga...ale ja się strasznie boję igieł.....napisałam i "usłyszałam", -"Olu igła to przecież nie karabin, nie wystrzeli"....śmiałam się....i już mniejszy strach....poszłam wczoraj, onkolog powiedział, żebym się nie bała bo to na 1000% nic poważnego, za dwa tyg. kontrola i zobaczymy czy biopsja w ogóle będzie potrzebna....
niestety nie mogłam wczoraj po tej wizycie napisać dziewczynom, co i jak....czy wie Pni, że one się tu o mnie martwiły......jakie to niesamowite, płakałam z uśmiechem na twarzy!!!
Wiem, że wiele osób znalazło tu wsparcie w przeróznych sytuacjach- dziękuje, więc i ja za to, że dała nam Pani możliwość spotkania tylu cudownych ludzi, których połączyła fascynacja Pani osobą!!:)
Dawno do Pani nie pisałam, a dziś dostałam skrzydeł-dzieki tym LUDZIOM, dlatego pozwoliłam sobie zająć Pani troszkę więcej czasu, zeby wiedziała Pani, że nadal jest wielu cudowych i troskliwych ludzi!!!
Pani Krysiu trzymam za kciuki za dużą scenę i za Trzy Siostry- wiem, że to będzie wielki sukces- nie może być inaczej!
Kończę właśnie kawę z cynamonem i piję za Pani zdrowie!
p.s....z głośników cichutko "w malinowym chruścianku"...