Nie napisałam, że wszystko w naszym życiu było do niczego. Mamy po 58 lat i wiele cudownych, wspaniałych chwil za sobą. Np. podróże : do Grecji, Paryża, Londynu, Lazurowe Wybrzeże, na Kretę...( tak się składa, że każda z nas takie lub podobne podróże ma za sobą). Cudowne spotkania z przyjaciółmi. Satysfakcje zawodowe. Zabawy (kiedyś) do "białego" rana. I wiele innych, różnych, miłych, dobrych spraw, wydarzeń...Tylko CO TO MA DO RZECZY ? Jak się ma tyle lat co my, to człowiek NAPRAWDę wie, że MOŻE BYć GORZEJ ! I nie o to tu przecież chodziło, droga nieznana Marysiu. Tylko o TEN JEDEN, JEDYNY WYCINEK Z NASZEGO ŻYCIA, KTÓRY NAM SIę TRAFIŁ !! Który przytłacza, bo jak może być inaczej, skoro to dotyczy naszych najbliższych?
Zapewne jest Pani bardzo, bardzo młoda. Mogłybyśmy porozmawiać jak Pani też będzie miała 58 lat i ogromny bagaż WŁASNYCH doświadczeń, ale zapewne nie dożyję takiego wieku, a jeśli - to jak mawiał mój śp.teść : na chleb będę mówić bep.
A naszą cudowną AKTORKę trzeba przeprosić za tę wymianę zdań między forumowiczkami na JEJ w końcu forum. Kontynuacji tej rozmowy nie będzie, obiecuję. I pozdrawiam.