Droga Pani Krystyno,
dziękuję Pani za wczorajszą Shirley i za spotkanie...strasznie się zawsze denerwuję jak z Panią rozmawiam, to takie przeżycie! głupio mi było potem, że zapytałam o to czy źródeł Pani twórczości można szukać w działaniach amerykańskim solo performance, bo ja wiem, że nie, tylko chciałam dla świętego spokoju zapytać, żeby powiedzieć promotorowi, który tą drogę mi wskazywał. Wiem też, że działalność monodramistów tj. Siemiona, czy Michałowskiej to też coś zupełnie innego. Tylko w pracy mgr. ponoć muszę przedstawić jakieś źródła, przynależność do nurtu itp.no nieważne. Ja wiem, że Pani jest wyjątkowa, a to co Pani robi, wynika z Pani temperamentu itp.
Niedawno spełniło się moje marzenie i zobaczyłam "Białą bluzkę", oczywiście to nie to samo co na żywo, ale zawsze...uwielbiam tą książkę Osieckiej, a przedstawienie rewelacyjne, nie dziwię się, że jeździły za Panią tłumy dziewczyn...
i jeszcze pytanie:czy napewno rozstaje się Pani z "Mała Steinberg"?będzie Jej brakowało...
jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam serdecznie
ps;plakat z Pani autografem wisi już na ścianie:)