Często przechodzę Marszałkowską i zawsze z ciekawością i niepokojem oraz dreszczykiem emocji zaglądam przez kratę na podwórko Polonii - czy aby budowa trwa i coś się zmienia. Ciesze się, że pisze Pani, że wszystko idzie pełną parą. Od dawna sekunduje Pani wysiłkom i nie moge się doczekać przedstawień na dużej scenie! Wiem, że poza ciepłymi słowami wsparcia i troski -jak sobie Pani z tym wszyskim radzi- nie mogę nic zaoferować, ale śledzę z wypiekami na twarzy jak ten wspaniały projekt rośnie i jak staje się wyzwaniem dla teatralnej Warszawy. Liczę na nowe wspaniałe sztuki. Na razie musze się wybrac na Ucho, gardło, nóż - bo w zeszłym sezonie mi się nie udało ;-), ale to dopiero po WFF, więc do zobaczenia w drugiej połowie października :-).
życze wytrwalości!