Witam!!!
Bardzo dziękuję za wskazówki. Wielokrotnie moi uczniowie próbowali przenosić różne teksty na scenę, ostatnio robili to z krótką przypowieścią o synu marnotrawnym. Na pewno świetnie się przy tym bawią- jednocześnie ucząc się. Sądzi Pani, że to dla nich większa nauka niż zagranie w sztuce napisanej przez "prawdziwego dramatopisarza"?
Skorzystałam z Pani porady i zaprenumerowałam "Dialog".
Bardzo serdecznie dziękuję za odpowiedź na mój list. Taka się czułam wyróżniona, gdy czytałam słowa "wielkiej Jandy" skierowane tylko do mnie. Człowiek jednak lubi być traktowany jednostkowo. I jaką siłę ma popularność...Widać to jasno, gdy czyta się listy kierowane do Pani. Tylu ludzi chce z Pania kontaktów, to chyba niesamowite czuć się tak ważnym dla wielu.
Ja kocham moją pracę, moich uczniów, którzy są niepokorni ( tych lubię najwięcej), ale czasami chciałaby dotknąć świata mediów, teatru i zobaczyć, czy ci, których podziwiamy - zasługują na to.
Dla mnie jest Pani osobą niezwykłą, ma Pani czas dla ludzi, których nigdy Pani nie spotkała.
Może spotkamy się kiedyś w raju - jeżeli mamy wymarzony taki sam...
Do widzenia i wiele uśmiechu!!!
Beata Korbanek